Chodzi o napad na placówkę przy ul. Zabłocińskiej na Bielanach. Z ustaleń policji wynika, że sprawcy przyjechali na miejsce po południu. Kierowca Paweł L. czatował na zewnątrz, a Kamil Z. z kominiarką na głowie wszedł do budynku.
Przedmiotem przypominającym broń sterroryzował pracowników i zażądał pieniędzy. Zrabował kilkadziesiąt tysięcy złotych, po czym razem ze wspólnikiem uciekł. – Wszystko wskazuje na to, że mężczyźni podzielili się łupem po połowie. Kamil Z. kupił za te pieniądze nowy samochód – informuje biuro prasowe stołecznej policji.
21-letni Kamil Z. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. 21-letni Paweł L. będzie pod policyjnym dozorem. Funkcjonariusze sprawdzają, czy mężczyźni nie mają związku z innymi napadami na banki w Warszawie.
To nie pierwsze takie zatrzymanie. Niedawno policja ujęła Damiana Ż., odpowiedzialnego za napad na placówkę przy ul. Hanki Czaki (Śródmieście). W mieszkaniu, które wynajmował 30-latek policjanci znaleźli atrapę broni i gotówkę.
Z kolei 20-letni Paweł Z., któremu zarzuca się napad na placówkę SKOK w Wołominie, wpadł już kilka dni po majowym napadzie w swoim mieszkaniu w Warszawie. Na początku nie przyznawał się do niczego. Potem zmienił zdanie i ujawnił, że aby mylić szukających go mundurowych zmienił nawet fryzurę.
Czytaj także:
Napad na bank Millennium. Trwa obława
Bemowo: napad na placówkę PKO BP
Napad na bank: pracownicy nie dali się sterroryzować
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
