Prace na pierwszym odcinku, między Kobiórem a Pszczyną, zaczęły się już o godzinie 22 w sobotę. Jak nas poinformował Jacek Karniewski, rzecznik Polskich Linii Kolejowych, łupem złodziei padło tam 80 metrów kompletnej sieci. Z ruchu wyłączony został jeden tor, pociągi jeździły drugim. Bez zakłóceń się nie obyło, ale - jak nas zapewnił rzecznik - nie były one duże i do zbyt uciążliwych opóźnień nie dochodziło.
Gorzej stało się na odcinku Mikołów-Orzesze (to fragment kolejowej trasy do Rybnika), który ma tylko jeden tor, dlatego ruch na tej trasie trzeba było wstrzymać całkowicie. Tu złodzieje skradli 200 metrów liny nośnej oraz 400 metrów drutu jezdnego. Uzupełnianie ubytków zaczęło się kwadrans przed północą w sobotę.
Dla pasażerów zorganizowano zastępczą komunikację autobusową na trasie Mikołów-Orzesze Jaśkowice, a od Jaśkowic pociągi kierowane były przez Łaziska Średnie oraz Tychy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?