Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złombol. Przejadą żukami 5 tys. kilometrów

Redakcja
Pół Polski, Czechy, Słowacja, Chorwacja, Czarnogóra, Bośnia i ...
Pół Polski, Czechy, Słowacja, Chorwacja, Czarnogóra, Bośnia i ... Kamil Fejfer
Pół Polski, a potem Czechy, Słowacja, Chorwacja... Tak będzie wyglądać trasa warszawskich uczestników rajdu Złombol.

Oglądaj zdjęcia »

- To nie jest pierwsza tego typu wyprawa. Nasz kolega Łukasz rzucił temat, że jest pomysł wyjazdu żukiem do Istambułu. To było w 2010 roku. Nie minęło wiele czasu, znaleźliśmy pierwszy z tych samochodów, kupiliśmy, odrestaurowaliśmy. Podczas drogi liczącej kilka tysięcy kilometrów właściwie nic się nie popsuło. W tym roku zaczęliśmy remont około marca, kwietnia. Trochę się schodzi - mówi Szymon Jobkiewicz jeden z członków ekipy, która wyjedzie z Warszawy na tegoroczny rajd Złombol.

Team DDT 4All to kilkanaście osób: studenci, fotograf, producent witraży, pracownik firmy zajmującej się sportami ekstremalnymi, właściciel agencji reklamowej. Wszyscy oni zdecydowali się spędzić urlop w dość nietypowy sposób. Odrestaurowanymi ponad dwudziestoletnimi samochodami chcą ruszyć w drogę. W jedną stronę przejadą około 2500 kilometrów. Przed nimi autostrady, kilkaset kilometrów morskiej linii brzegowej, Bałkany i wycieczka na Olimp.

Pojadą dwoma żukami

Jeden z żuków to maszyna wyprodukowana w 1986 roku, drugi to rocznik 1989. - Kupiliśmy je ze śmiesznym przebiegiem: kilkanaście i około 30 tys. km. Jeden z nich służył w ochotniczej straży pożarnej, drugi jeździł w fabryce wiertarek - mówi Bartek Kopeć, członek ekipy. Dwa lata temu bez większych przeszkód jeden z samochodów dojechał do Istambułu. W zeszłym roku celem było Loch Ness na północy Wielkiej Brytanii.

Renowacja samochodów to koszt około 4 - 5 tys. zł. Koszt zakupu jednej maszyny to około połowa tej sumy.

Jak spać w żuku w siedem osób?

- Jedziecie w 9 osób w jednym samochodzie. Jak wygląda podróż? - pytamy. - Zasada jest taka, że na dobę jest co najmniej para kierowców, która jest w pełni świadoma. Reszta ma wolne - śmieje się Bartek. - Dziennie robimy około 500 km. Średnia prędkość to jakieś 50-60 na godzinę. Jesteśmy więc mniej więcej 10 godzin w trasie. Prędkość przelotowa to około 70 - stwierdza.

- Jeździmy już na tyle długo, że opracowaliśmy sposób siedmioosobowego spania podczas podróży. Mamy śpiwory, koce, część osób śpi na podłodze, część na rozłożonych leżankach - mówi Szymon Jobkiewicz. - Podczas postojów zazwyczaj śpimy w namiotach, część osób nocuje w samochodzie. Jeżeli jest dobra pogoda, śpimy pod gołym niebem - dodaje.

Wbrew pozorom samochody nie palą zbyt dużo. Na 100 kilometrów żuki spalają 13-15, góra 18 litrów paliwa.

Puszka na kołach

- Mieliście po jakieś nieprzyjemności po drodze w zeszłym roku lub 2 lata temu? - pytamy. - W zeszłym roku było bardzo niebezpiecznie. Polski kierowca TIR-a wjechał nam w tył. Mówił, że chciał wyprzedzać, jednak dość ewidentne było to, że po prostu przysnął. Żuk przez pewien czas jechał na dwóch bocznych kołach. To nie było fajne, zwłaszcza, że w środku było 9 osób. A popatrz, to jest puszka na kołach, od asfaltu dzieli nas kilka milimetrów blachy - opowiada Szymon. - Najciekawsze w tej całej historii jest to, ze facet nawet nie przeprosił, prychną i powiedział, że no cóż, takie rzeczy się zdarzają - dodaje.

- Z reguły jest jednak bezpiecznie i przyjemnie. Nieźle też się integrujemy. Wyobrażasz sobie, 9 osób przez 10 dni na przestrzeni kilku metrów kwadratowych. To naprawdę niezła przygoda - stwierdza Szymon.

Złombol - komunistyczne auta w charytatywnym rajdzie

Złombolto charytatywny rajd, który odbywa się cyklicznie od 2007 roku. Jak co roku, start rajdu ma miejsce w Katowicach. Wydarzenie rozpocznie się 15 września.**Warunkiem uczestnictwa jest po pierwsze zakup samochodu produkcji komunistycznej, po drugie znalezienie darczyńców, którzy w zamian za udostępnianą na samochodach powierzchnie reklamową, przekażą na cel charytatywny środki pieniężne. Wymagana od jednej ekipy suma to 1000 zł, więc niewiele.

W tym roku ekipa DDT 4All uzbierała już około 5 tys. złotych. Nadal poszukują chętnych, którzy byliby zainteresowani kupnem powierzchni reklamowej na ich samochodach. Z ekipą można kontaktować się przez ich facebookowy fanpage.

Mega domówka u Andrzeja w Markach [foto+wideo]

Tak się zmieni bulwar nad Wisłą [wizualizacje]

Nowe miejsce w Warszawie: "Lody na patyku"!

Warszawiaków odwet na Gesslerze. Wisi miastu 22 mln

dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie
od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto