Kiedy Dejan Borovnjak wyszedł do kibiców, ten mierzący 208 cm zawodnik niemal zniknął w gromadce fanów. Zdecydowanie niższych od niego... Cierpliwie i z uśmiechem rozdawał autografy. Nadstawiali fani swoje plecy, piersi, programy i... baloniki. Kibice skandowali – Ser-bi-ja! Ser-bi-ja! Zawodnik z Serbii był mile zaskoczony. Ale, że Serbowie potrafią grać w kosza, nie od dziś wiadomo. Są silnymi punktami zespołów, które reprezentują.
Quintona Hosleya powitały z kolei okrzyki – MVP! MVP! To co pokazał Amerykanin w pojedynkach finałowych było z innej galaktyki. I chyba coś rzadkiego można było zobaczyć. Nie żuł gumy! Był także jego ojciec, który przyleciał specjalnie na finały. Wyszedł z piłką i przy zdjęciach wręczał danej osobie. Niektórzy myśleli, że na zawsze, ale to było tylko do pamiątkowej fotografii z mistrzem ulicznej koszykówki z Nowego Jorku.
Przez chwilę wśród kibiców pojawił się też Walter Hodge, ale nie wszyscy zdążyli wziąć od niego autograf.
Chociaż nie wszystkich koszykarzy kibice zobaczyli i tak byli szczęśliwi. Być przez chwilę obok mistrza to wielkie przeżycie.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?