Około 200 osób oglądało spotkanie w tym miejscu. Energetycznie było w hali, na powietrzu było piknikowo. Jak najbardziej reagowano na to co się dzieje na parkiecie, ale fani nie przewidywali niespodzianki. Mogli spokojnie konsumować dobra z punktów gastronomicznych i czekać na historyczną chwilę - złoty medal koszykarskich rozgrywek dla drużyny z Zielonej Góry.
Był mecz, była radość, były medale. Oczywiście złote. Była podana informacja, że mistrzowie wyjdą do kibiców na zewnątrz. Spora grupa czekała na ten moment, ale nie wszyscy dotarli. Nie można mieć pretensji bo w takich chwilach dominuje chaos radości ze zwycięstwa. Takich chaosów chciałoby się jak najwięcej!
Pojawił się także Rafał Czarkowski. Słyszalam jak kibice wołali – Prezes! Prezes! Młodzi. Ja pamiętam kiedy był jeszcze zawodnikiem i jednym z ekipy, która wywalczyła historyczny awans do I ligi w 1984 roku. Wówczas Zastal też miał ,,pakę". Ale co ja o przeszłości skoro w niedzielne popołudnie śledzący mecz byli świadkami historii. Zielonogórscy koszykarze w finale pojawili się po raz pierwszy i od razu sięgnęli po złoto!
Cztery mecze, cztery zwycięstwa. I moje cztery fotogalerie, czyli tyle ile kwart ma mecz w koszykówce.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?