Zmęczyłeś się zbieraniem jagód? Odpocznij na kanapie!

Wystarczy skręcić w uliczkę leśną, przejechać około 30 metrów od drogi asfaltowej, a kanapa i dwa fotele objawią się w pełnej krasie. Tuż obok poszukiwacz butelek będzie mógł znaleźć kilka szklanych flaszek, a kilkanaście metrów bliżej, powitają nas różnego rodzaju podzespoły samochodowe, łącznie z eleganckim zderzakiem.
Tamtejsze lasy słyną z bogactwa w różnego rodzaju owoce czy grzyby. Kanapy i fotele mogą okazać się nieocenione, gdy strudzony zbieracz zapragnie zaczerpnąć na chwilę oddech. Butelki i inne produkty sugerują zaś, że leśna polana może być doskonałym miejscem na różnego rodzaju imprezy. Po wszystkim można oczywiście dołożyć kolejną górę śmieci i o nic się nie obawiać.
Ciekawe, że w Kielcach i okolicach aż tak wielu ludzi ma za nic bogactwo naturalne regionu i zupełnie nie dba o otaczającą nas przyrodę. Powyższy przykład to tylko jeden z wielu dowodów na to, że mieszkańcy nie są świadomi swej inwazyjności. W Szczecnie, miejscowości nieopodal, właściwie całe pasmo zieleni przy wejściu do lasu usłane jest różnego rodzaju gratami. W samych Kielcach daje się zaobserwować pod tym względem pewną poprawę, ale w każdym lesie znajdą się miejsca, z których ktoś uczynił sobie dzikie wysypisko śmieci.
Okazuje się, że w lesie możemy zostawić wszystko - gruz, złom, butelki, folie, teraz doszedł do tego nawet komplet mebli. Im więcej ludzi, tym więcej pomysłów, szkoda tylko, że ci odwiedzający łono natury muszą patrzeć na takie rarytasy. Jakiekolwiek działania ochrony środowiska będą przypominać syzyfowe prace, jeżeli okoliczni mieszkańcy nie pojmą, że przez taką nieodpowiedzialność bezpośrednio cierpi przyroda, a co za tym idzie, pośrednio - ludzie.