Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmiany w bażanciarni

Katarzyna Śleziona
Cieszę się, że zrujnowany do niedawna budynek bażanciarni odzyska świetność - mówi rojanka Jadwiga Kempny, która lubi tu przychodzić.
Cieszę się, że zrujnowany do niedawna budynek bażanciarni odzyska świetność - mówi rojanka Jadwiga Kempny, która lubi tu przychodzić.
W dzielnicy Rogoźna, ukryta w lesie Klajok, znajduje się niegdyś perełka miasta - stara bażanciarnia. W latach 70-tych przynoszące zyski przedsiębiorstwo, potem kompletna ruina, miejsce schadzek podejrzanego ...

W dzielnicy Rogoźna, ukryta w lesie Klajok, znajduje się niegdyś perełka miasta - stara bażanciarnia.

W latach 70-tych przynoszące zyski przedsiębiorstwo, potem kompletna ruina, miejsce schadzek podejrzanego towarzystwa, dziś jest to wielki teren budowy. - Czasem pojawiali się tu złomiarze. To oni wynieśli metalową bramę główną i ukradli co tylko się dało - zaznacza Jadwiga Kempny, mieszkanka Roju.

- Mimo to nie zanotowaliśmy tu poważnych zdarzeń kryminalnych. Dzielnice Rogoźna i Rój, z wyjątkiem osiedla Gwarków, to bardzo spokojne okolice - przyznaje podkomisarz Grzegorz Kocjan z żorskiej policji.

Teraz mieszkańcy z zapartym tchem śledzą, jak na ich oczach teren się zmienia. Od kilku miesięcy robotnicy uwijają się jak w ukropie. Prace budowlane na terenie bażanciarni, gdzie powstanie Zakład Aktywności Zawodowej, podzielono na dwa etapy: budowę segmentu A, czyli działu ogrodniczego o powierzchni użytkowej 1200 metrów kwadratowych i segmentu B, czyli działu gastronomicznego o łącznej powierzchni użytkowej 423 metry kwadratowe.

W listopadzie ubiegłego roku rozpoczęły się prace w segmencie A. - Nadbudowano tu piętro, powstały dwie klatki schodowe i winda dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych - wylicza projektantka, Beata Kuśmirowska. W międzyczasie zbudowano specjalny korytarz łączący segmenty A i B. Szczególnie efektownie wyglądają okrągłe lukarny, czyli okienka na dachu doświetlające poddasze.

Wkrótce przyjdzie też czas na wykończenie chodników, stawianie latarni wokół budynków, wyposażanie pomieszczeń i sadzenie zieleni. Pod koniec czerwca ma zostać ogłoszony przetarg na kanalizację deszczową. Do końca lipca wszystko powinno być zapięte na ostatni guzik. We wrześniu planowany jest nabór pracowników do ZAZ-u, a z dniem 1 października uruchomienie placówki.

W zakładzie pracę znajdą osoby niepełnosprawne, głównie podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej. W dziale ogrodniczym będzie się dokształcać 25 osób, a w dziale gastronomicznym kolejnych 15 osób z upośledzeniem znacznym i umiarkowanym. - Pracownicy sektora ogrodniczego zajmą się utrzymaniem parku krajobrazowego wielkości 3 hektarów, produkcją sadzonek i drzew na potrzeby parku albo produkcją warzyw - wylicza Dorota Marzęda, rzeczniczka magistratu. - Z kolei pracownicy sektora gastronomicznego będą przygotowywać śniadania na wynos na potrzeby okolicznych firm, wypieki i zajmą się sprzedażą galanterii cukierniczej, a nawet przygotowywaniem potraw dla klientów baru mlecznego, który z początkiem nowego roku zostanie otwarty w centrum Żor - dodaje rzeczniczka. W ramach tego działu będzie też możliwość organizacji przyjęć okazjonalnych i wynajmu sali bankietowej na terenie dawnej bażanciarni.

Pierwszym właścicielem starego obiektu był Urząd Wojewódzki w Katowicach. W latach 70-tych bażanciarnia doskonale prosperowała. Mimo że warunki hodowli bażantów nie były łatwe, rocznie wykluwało się tu prawie 25 tysięcy ptaków, z czegojednak tylko 6 tysięcy przeżywało. Bażanty szły na eksport, były sprzedawane kołom łowieckim, a część puszczano na wolność, by zachować dziką populację.

Starsi mieszkańcy pamiętają nawet przyjeżdżających tu dygnitarzy Edwarda Gierka czy Jerzego Ziętka. Jednak na początku lat 80-tych wszystko zaczęło się sypać. Firmę przejęła kopalnia Borynia. Wówczas hodowlę bażantów uznano za nieopłacalną. Wkrótce obiekt zaczął niszczeć. Na początku lat 90. miasto podpisało porozumienie z Nadleśnictwem Rybnik o użytkowaniu terenu. Planowano tu stworzyć szkołę, ośrodek zdrowia czy dom spokojnej starości W końcu zdecydowano się jednak na ZAZ. Dodajmy, że Zakład Aktywności Zawodowej otwarto już w ubiegłym roku w powiecie wodzisławskim. Tamtejsza pralnia, w której pracują osoby niepełnosprawne, działa pełną parą. Powstała w piwnicach budynku dawnego szpitala.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto