„Mam wielkie zaufanie do tego filmu. Dociera on do bardzo szerokiego grona odbiorców. Jest komunikatywny, pełen emocji i uniwersalnych prawd, przez co rozśmiesza i smuci. Frajdę sprawia mi, że chętnie dyskutują o nim moi znajomi,starsza ciocia, a nawet spotkani widzowie, którzy przypadkiem usłyszeli o tej produkcji i specjalnie na nią poszli” - tak o „Komunii” mówi w rozmowie z nami Anna Rok.
Światłoczuła „Komunia”
Podobne zdanie na temat dokumentu miała polska i zagraniczna krytyka. W 2017 roku „Komunia” otrzymała nawet Europejską Nagrodę Filmową w kategorii Najlepszy Film Dokumentalny. Teraz postanowili wyróżnić ją organizatorzy projektu Polska Światłoczuła, czyli inicjatywy w ramach której odbywają się projekcje rodzimych produkcji, w miejscowościach pozbawionych kin. Tym samym debiut Anny Zameckiej dołącza do grona wybitnych tytułów pokroju „W ciemności”, „Jesteś Bogiem”, czy „Idy”.
Trasa „Komunii” po Polsce rozpoczęła się 5 lipca w miejscowości Jabłonowo Pomorskie. W ciągu kolejnych kilku dni dokument mogli obejrzeć mieszkańcy Płużnicy, Szarlejka i Ozorkowa. Nie ma w nich budynków, w których filmy są regularnie wyświetlane, dlatego Polska Światłoczuła zawitała do nich z własnym sprzętem do projekcji, a seanse odbywały się m.in. w Remizie czy Ośrodku Leczenia, Terapii i Rehabilitacji Uzależnień.
Światłoczuła historia
Początki projektu sięgają 2011 roku, a przyczyna jego zainicjowania jest bardzo prosta. Po realizacji „Jutro będzie lepiej” reżyser Dorota Kędzierzawska i operator Artur Reinhart wiedzieli, że perspektywa wyświetlania produkcji była taka sama, jak innych polskich filmów artystycznych, czyli krążyło nad nią widmo zejścia z kin po kilku tygodniach. Postanowili na to nie pozwolić.
„Pracujemy nad danym filmem po dwa, trzy, czasami pięć lat i jest to przykre, kiedy kończy on życie po jednym czy dwóch weekendach. Uznaliśmy, że fajnie byłoby pojechać z nim w Polskę i porozmawiać z ludźmi. Chcieliśmy przedłużyć w ten sposób żywot naszej produkcji, a kiedy się to udało zaproponowaliśmy coś podobnego kolegom po fachu” - mówi Artur Reinhart.
Polska Światłoczuła „przedłużyła” już życie kilkudziesięciu filmów. Inicjatywa bardzo przypadła do gustu w środowisku. Pomysłowi na samym jego początku przyklasnęła ówczesna dyrektorka PISF – Agnieszka Odorowicz. I jak się okazało twórcy są chętni, aby jeździć ze swoimi produkcjami i rozmawiać o nich z publicznością. Takim samym entuzjazmem wykazują się mieszkańcy miejscowości, do których przyjeżdżają organizatorzy projektu. „Oni są szczęśliwi, bo przywozimy im kino, a ich to nic nie kosztuje. Projekcje są za darmo i my też wszystko robimy za darmo.”
Światłoczuła misja
Polskę Światłoczułą do swojej miejscowości, w której nie ma kina może zaprosić każdy, korzystając z formularza na stronie projektu. Tak naprawdę jedynym warunkiem prócz obecności miejsca, w jakim można zrobić projekcję, jest zapewnienie organizatorom pokazu i danemu twórcy noclegu oraz wyżywienia.
Idea projektu polega na szerzeniu kina; chęci pokazania czym jest duży ekran i dania możliwości porozmawiania z aktorami czy twórcami z najwyższej półki. To ostatnie zawsze jest główną atrakcją każdego pokazu. Z tego powodu po wpłynięciu zgłoszenia nadchodzi czas na wywiad w celu dowiedzenia się, czy w danej miejscowości jest wystarczająco dużo osób zafascynowanych filmami.
Anna Rok swoją przygodę z Polską Światłoczułą rozpoczęła kilka lat temu jako wolontariuszka. W projekcie ujęło ją poważne traktowanie publiczności. „Jedziemy z kinem. I to jest tak jakby festiwal przyjechał do konkretnej miejscowości. Mamy ze sobą dobrą kopię, dobre głośniki, projektor i ekran. Do tego obecny jest również twórca. To dla mnie wyznacznik jakości. Nie chciałabym działać inaczej. Tych ludzi traktuje się po prostu z największym szacunkiem.”
Światłoczuła przyszłość
Zdarzyło się, że po wizytach Polski Światłoczułej za sprawą programu cyfryzacji w danych miejscach powstawały kina. „Jesteśmy trochę forpocztą. Miejscowości zgłaszają się do PISF-u mówiąc, że byliśmy u nich tyle i tyle razy i było fajnie. Po takim zgłoszeniu PISF czasami zwracał się do nas z pytaniem, czy warto tam zainwestować w kino.”
Po trasie z „Komunią” Polska Światłoczuła nie zamierza zwalniać tempa. W planach na ten rok są już podróże z „Twarzą”, „Zimną wojną”, „21 x Nowy Jork”, „Ikoną”. Wśród miejscowości, w jakich zawitają te produkcje są m.in. te położone na Podkarpaciu czy Dolnym Śląsku. Pomysłodawców i przyjaciół projektu będzie można również spotkać na zbliżających się festiwalach filmowych, gdzie pokażą chętnym jak „malować światłem”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?