Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znajomy jeździ na podwójnym gazie. Reagować?

redakcja
redakcja
Ilu naszych znajomych jeździ na podwójnym gazie? Tak z ręką na sercu. O ilu wiemy, że wsiedli za kierownice po piwie, setce, tylko jednym? Pozwalamy na to licząc, że przecież takie tragedie nam się nie przydarzą, to gdzieś tam w Polsce, nie u nas.
Ilu naszych znajomych jeździ na podwójnym gazie? Tak z ręką na sercu. O ilu wiemy, że wsiedli za kierownice po piwie, setce, tylko jednym? Pozwalamy na to licząc, że przecież takie tragedie nam się nie przydarzą, to gdzieś tam w Polsce, nie u nas. sxc.hu
Kilka tygodni temu mąż zapytał, co ma robić? Przyjechał do jego zakładu mechanicznego samochodem pijany klient. Ledwo trzymał się na nogach. Mąż nie podjął się naprawy samochodu, a dodatkowo zabrał mu kluczyki od auta, kiedy ten postanowił odjechać.

Postraszenie policją uspokoiło go do tego stopnia, że zamknął się w samochodzie i zasnął. Co teraz z nim zrobić? Zadzwonić po policje? Załatwić mu izbę wytrzeźwień? Szczerze mówiąc, zdziwiłam się tak radykalnym rozstrzygnięciem sprawy. Mąż nigdy nie był konformistą, nigdy nie chodził na skróty, ale żeby od razu izba wytrzeźwień? Do domu nie zamierzał go odwozić, bo nie robi takich rzeczy. Odpadało też puszczenie gościa na piechotę – pijany zaśnie w rowie i zamarznie. Zostawić go na placu też nie mógł. Telefon do jego domu nie odpowiadał. Kluczyków mu nie odda, bo jeżeli ten wsiądzie za kierownice w takim stanie, to zabije kogoś. Jedyne wyjście to policja.I tu zaczęłam mężowi „tłumaczyć" – że nie wypada, że to przecież znajomy, że trzeba pomóc człowiekowi... Mąż zdenerwował się. Jego jedyny argument był nie do przebicia. Spytał, czy chcę, żeby nasz syn został przez niego zabity, gdy będzie wracał ze szkoły? Odpowiedź mogła być tylko jedna – NIE, NIE CHCĘ. W takim razie czy ma zadzwonić na policje? Nie wiem. To przecież donosicielstwo...Czy wtedy uświadomiłam sobie do końca niebezpieczeństwo wynikające z całej tej sytuacji? Chyba nie. Nie chcę, żeby ktoś jeździł pijany i bez prawa jazdy. Nie chcę, żeby mojemu dziecku się coś stało. Nie chcę też donosić na nikogo. Sytuacja pozornie bez wyjścia.Po wypadku w Kamieniu Pomorskim sprawa ta nabrał innego wymiaru. Mąż tylko zapowiedział, że nikomu już w takiej sprawie „nie pozwoli robić za swoje sumienie". Będzie bezwzględnie zgłaszał policji podobne sytuacje. W Kamieniu pewnie też ktoś zlitował się nad kierowcą, pomyślał, że trzeba zobaczyć w nim człowieka, że nie wolno „donosić". Konsekwencje zaniechania zawsze jednak mszczą się. Zawsze!Nagle taki donos okazać się może ratunkiem, nie tylko dla potencjalnej ofiary, ale także dla kierowcy. Zabraniając mu jeździć „po pijaku", zabierając mu kluczyki, prawo jazdy, samochód, wysyłając go na izbę wytrzeźwień – ratujemy go. Nie pozwalamy, aby zniszczył sobie życie. Spojrzenie na ten problem z tej perspektywy nie wydaje się już donosicielstwem.Ilu naszych znajomych jeździ na podwójnym gazie? Tak z ręką na sercu. O ilu wiemy, że wsiedli za kierownice po piwie, setce, tylko jednym? Pozwalamy na to licząc, że przecież takie tragedie nam się nie przydarzą, to gdzieś tam w Polsce, nie u nas.O tamtym wypadku coraz ciszej. Rodziny pogrążone w żałobie płaczą w ciszy. My żyjemy dalej – do następnej tragedii spowodowanej przez pijanego kierowcę... Czy moje poglądy są za mocne? Za słabe? Za ideologiczne? Może... ale nie chcę, żeby moje dziecko zostało zabite przez czyjeś zaniechanie, przez czyjeś „bo nie wypada"!Troszczmy się o najbliższych!p.s. – klienta do domu zawiózł sąsiad. Po samochód przyszedł 3 dni później. Był trzeźwy i auto zabrał. Niestety nadal jeździ... j.ż.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto