Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znicze, kwiaty i flagi przed biurem poselskim Przemysława Gosiewskiego

redakcja
redakcja
Kielczanie oddali hołd tragicznie zmarłemu w katastrofie prezydenckiego samolotu liderowi świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości, Przemysławowi Gosiewskiemu. Przed biurem partii na ulicy Wesołej zapalili znicze i złożyli kwiaty.

Poniżej artykuł Jarosława Skrzydły, dziennikarza-publicysty "Echa Dnia", o pośle Gosiewskim.
 
Był posłem, jakich mało
 
Przemysław Gosiewski zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Był najbardziej rozpoznawalnym świętokrzyskim posłem i pierwszym wicepremierem rządu z naszego regionu. Rozmawiałem z nim na kilka godzin przed tragedią. Jak zwykle żartował…
 
Zadzwoniłem, aby zapytać, dlaczego poseł Gosiewski kupił z pieniędzy, które dostawał na prowadzenie poselskiego biura nawigację satelitarną do samochodu. To było dziwne, bo wszyscy wiedzieli, że zna nasz region jak własną kieszeń. Dziś moje pytanie wydaje się głupie, ale poseł Gosiewski odpowiadając - jak to on - zażartował. - Nawigacja jest mi potrzeba, bo często podróżuję po kraju. W Świętokrzyskiem to ja jestem nawigacją.
Tak właśnie było. Przemek lub "Gosiu” jak mówili do niego znajomi i koledzy słynął z ponadprzeciętnej pracowitości. Każdą wolną chwilę spędzał na spotkaniach z wyborcami. Potrafił być dosłownie w kilku miejscach naraz. Jedynie soboty - jak to zawsze podkreślał - przeznaczone były dla rodziny: żony Beaty i trójki dzieci Eryka, Kingi i Miłosza. Wtedy mieli czas dla siebie, a poseł mógł ugotować swojego ulubionego kurczaka w sosie cytrynowym.
Pochodził z Pomorza. Jego rodzinny dom jest w Darłowie. Na co dzień mieszkał w Warszawie. Z wykształcenia był prawnikiem po Uniwersytecie Gdańskim. Tam poznał i zaprzyjaźnił się z ówczesnym wykładowcą i potem prezydentem Lechem Kaczyńskim. W Świętokrzyskie przyjechał w roku 2001. Wtedy rodziło się Prawo i Sprawiedliwość, a Gosiewski miał tu zbudować nowe struktury w partii. Na pierwsze spotkania przychodziło po 20 osób. Jednak jego energia i determinacja sprawiła, że w Świętokrzyskiem partia jest najliczniejsza w kraju.
Świętokrzyskie było mu bliskie. Jego rodzina mieszkała przed laty w Jędrzejowie. W 2001 roku po raz pierwszy Przemysław Gosiewski został świętokrzyskim posłem. Pamiętam go z wieczoru wyborczego w małej kawiarence. Z wszystkimi się witał, wszystkim się przedstawiał. Z upływem czasu Przemysław Gosiewski zaczął wyrastać na najbardziej prężnego i najaktywniejszego posła naszego regionu. Jak sam mówił, pracował po 17 godzin dziennie. Do jego poselskiego biura przychodziły tłumy ludzi, prosząc o pomoc o podjęcie interwencji. Poseł nie odmawiał.
BYŁ DOBRYM CZŁOWIEKIEM
- Przemek Gosiewski był człowiekiem, dla którego sprawy regionu i sprawy Państwa były ważniejsze niż jego własne. Był człowiekiem niezwykle wyczulonym na ludzką krzywdę. Angażował się we wszystkie sprawy, gdzie był potrzebny. Nie odprawiał ludzi z kwitkiem, zawsze starał się pomóc na tyle, ile mógł. Nade wszystko jednak Przemysław Gosiewski był po prostu dobrym człowiekiem. Nie potrafię uwierzyć, że jego już nie ma. Nie potrafię sobie też wyobrazić bólu, jaki czują jego żona i dzieci. To straszne. Posła Gosiewskiego będzie mi bardzo brakowało - mówi kielecki radny Mariusz Goraj, który przez wiele lat był najbliżej posła Gosiewskiego. Był jego asystentem i dyrektorem poselskiego biura, organizatorem jego codziennej pracy w regionie.
- Na poniedziałek byliśmy umówieni z Przemkiem na spotkanie. Mieliśmy rozmawiać o tym, jak prawdę o Katyniu można przekazywać dzieciom w szkołach. Był bardzo ciepłym człowiekiem, znam jego mamę i żonę. Miał znakomity kontakt z dziećmi. Przypominam sobie, że jego mama zawsze mówiła do niego Przemusiu. Odbierał od niej telefony niemal w każdych okolicznościach. Gdy nie mógł, zawsze później - najszybciej jak się dało - oddzwaniał. Już jednak nie oddzwoni - mówi łamiącym głosem Krzysztof Słoń, działacz Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczący Rady Miejskiej w Kielcach.
Poseł Przemysław Gosiewski błyskawicznie piął się po szczeblach kariery. W 2005 roku został szefem klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Rok później był już ministrem - szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów. 8 maja 2007 roku odebrał nominację na stanowisko wicepremiera polskiego rządu. Zaczął urzędować na Alejach Ujazdowskich w Warszawie. Kilka dni po nominacji pojechałem do Warszawy na wywiad z wicepremierem. Był taki jak zwykle, władza nie uderzyła mu do głowy. - Zawsze będę po prostu Przemkiem Gosiewskim - mówił.
WOJEWÓDZTWO NA PIERWSZYM MIEJSCU
Przemysław Gosiewski był postacią niezwykle barwną. Byli tacy, którzy z niego drwili. Choćby wtedy, gdy angażował się w powstanie włoszczowskiego peronu. On się tą krytyką nie przejmował. - To jest ludziom potrzebne. Polska nie kończy się na Warszawie. Mieszkańcy Świętokrzyskiego też mają swoje potrzeby i mają prawo do tego, aby ich oczekiwania były spełniane - powtarzał poseł Gosiewski. O interesy regionu bił się zawsze, podkreślając, że województwo nie może być w żaden sposób marginalizowane. Angażował się w utworzenie kieleckiego Uniwersytetu, proces budowy dróg, interweniował w sprawach dotyczących likwidacji zakładów i miejsc pracy.
Przemysław Gosiewski miał wiele pasji. Jedną z nich były podróże. W wakacje zawsze wyjeżdżał z żoną i dziećmi do poszczególnych regionów kraju. Jak mówił, starał się zawsze dotrzeć do każdego zabytku, do każdego historycznego kościoła, do każdego muzeum.
Był najbardziej rozpoznawalnym świętokrzyskim politykiem. Było wiadomo, że cieszy się wielkim społecznym poparciem. Jednak wyborczy wynik do Sejmu w 2007 roku zaskoczył wszystkich. Poseł zdobył ponad… 138 tysięcy głosów, co było absolutnym rekordem w historii województwa. Rekordem, który zapewne już nigdy nie zostanie pobity. Trudno sobie wyobrazić, że Przemysław Gosiewski nie przyjedzie już na ziemię świętokrzyską…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto