Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zniżki mogą nam pomóc w codziennym życiu

Redakcja
Tomasz Rusek
- Wiele rodzin wielodzietnych o karcie nie wie. Może stąd nieduże zainteresowanie? - mówi mama czwórki dzieci Ewelina Hajduk z Gorzowa.

- Opowiesz o swoich dzieciach?- Oliwia ma 14 lat. To już prawdziwa dama. Trojaczki są młodsze od niej o pięć lat. Miały niedawno komunię. To Dominika, Julia i Karol.- Planowaliście taką gromadę?- Nie. Po córce chcieliśmy jeszcze syna, szczerze przyznaję, że dwie siostry były niespodzianką (śmiech). Myśleliśmy o rodzinie: dwa plus dwa, bo: dwa plus cztery wydawało się nam ponad możliwości. Okazuje się, że jednak, że dajemy radę (uśmiech). Choć przyznaję, że utrzymać taką gromadkę nie jest lekko. Musimy sobie ograniczać wspólne przyjemności, bo w naszym, przypadku jedno rodzinne wyjście do kina oznacza dla budżetu wydatek dobrze ponad 150 zł.- Na co wydajecie najwięcej pieniędzy?- Jedzenie i ubrania. To pochłania większość pieniędzy. Pewnie, czasami można coś przechomikować po starszych dzieciach, ale różnica wieku jest w tym wypadku zbyt duża, więc takie oszczędności nie wchodzą w grę.- I dlatego złożyłaś wniosek o Kratę Dużej Rodziny, która uprawnia do zniżek?- Tak, właśnie to zrobiłam. Mam nadzieję, że karta mi pomoże w okiełznaniu domowego budżetu. Wiem, że nie zrobi wielkiej rewolucji - co to, to nie. Ale jestem przekonana, że pozwoli zaoszczędzić po kilka złotych tu i tam. To też ma znaczenie.- Co na liście zniżek najbardziej cię ucieszyło?- Przydadzą mi się zniżki na basen. Dzieciaki uwielbiają pływać, teraz wyjdzie nam to taniej. Cieszą mnie zniżki na podręczniki. Oczywiście punktów i sklepów, które dają upusty jest więcej (w sumie 30 jednostek zapisało się na razie do programu, dziewięć jest zależnych od miasta, 21 to prywatne przedsiębiorstwa - dop. red.), ale basen i książki jako pierwsze rzuciły mi się w oczy. Zamierzam dokładnie przejrzeć całą resztę pozycji. Na pewno będzie jeszcze kilka, z których chętnie skorzystamy.- A gdybym miał czarodziejską różdżkę i powiedział: Wyczaruję ci, Ewelino, dowolną zniżkę, to co byś wybrała?- Zdecydowanie i bez zastanowienia byłyby to codzienne, darmowe przejazdy naszą miejską komunikacją.- A ile miesięcznie wydajesz na przejazdówki?- Na razie nic. Dzieci mieszkają blisko szkoły, chodzimy do niej piechotą. Ale to się zaraz zmieni. Cztery bilety miesięczne będą sporym obciążeniem dla domowego budżetu.- Dziś wydałabyś na nie 184 zł miesięcznie. Rocznie, odliczając wakacje, kosztowałyby cię 1.840 zł.- Właśnie tego się obawiam. To stały, duży wydatek. A wprowadzenie do katalogu ulg darmowych przejazdów tylko w weekendy i święta - jak jest teraz - wiele nie da. Przecież na czas od poniedziałku do piątku młodzież szkolna i tak musi mieć przejazdówki.- Karta jest od stycznia. Jednak z ponad 5 tys. uprawnionych wystąpiło o nią do dziś zaledwie nieco ponad 1 tys. osób. Dlaczego? Rodzinom wielodzietnym nie zależy na ulgach?- Problem dostrzegam gdzie indziej. Mam wrażenie, że akcja nie jest dobrze rozreklamowana. Nie każda rodzina po prostu o niej wie. Więc małe zainteresowanie to raczej skutek niewiedzy, a nie braku zainteresowania. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto