Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZTK pobierają absurdalne opłaty za wywóz odpadów, których... nie ma

Tomasz Siemieniec
Nie zamierzam dawać pieniędzy za usługę, która nie została wykonana – mówi Leszek Drab.
Nie zamierzam dawać pieniędzy za usługę, która nie została wykonana – mówi Leszek Drab.
Mieszkańcy Żor muszą płacić za wirtualny wywóz śmieci. Przynajmniej ci, którzy produkują najmniej odpadów. Leszek Drab dostał od Zakładów Techniki Komunalnej rachunek za odbiór odpadów, których nikt od niego nie odebrał.

Mieszkańcy Żor muszą płacić za wirtualny wywóz śmieci. Przynajmniej ci, którzy produkują najmniej odpadów. Leszek Drab dostał od Zakładów Techniki Komunalnej rachunek za odbiór odpadów, których nikt od niego nie odebrał.

Zgodnie z ich rachunkiem mam zapłacić za odbiór śmieci w styczniu, w lutym i w marcu. Problem w tym, że tylko raz w ciągu tych trzech miesięcy zabrali ode mnie odpady. To zwykłe naciąganie - twierdzi Drab, mieszkaniec ulicy Folwareckiej.

Żorzanin próbował wyjaśnić sprawę w Zakładach Techniki Komunalnej. - Tam odesłali mnie do magistratu, bo niby takie zasady wymyślili urzędnicy - mówi Drab. Urzędnicy odesłali mężczyznę z powrotem do Zakładów Techniki Komunalnej twierdząc, że to pomysł pracowników "komunalki".

Nikt nawet nie spróbował mi wyjaśnić, dlaczego mam komuś płacić za robotę, której nie wykonał - mówi Leszek Drab.

Jacek Dudkowski, kierownik zakładu usług sanitarnych w ZTK, wyjaśnia, że wszyscy klienci płacą taką samą stawkę bez względu na to, czy odpadów jest mniej, czy więcej. Jak to możliwe?

Pracownicy ZTK policzyli ilość wszystkich śmieci odbieranych w ciągu jednego miesiąca na terenie Żor, podzieli tę liczbę przez liczbę swoich klientów i wyszło im, że na jednego mieszkańca przypada około 120 litrów odpadów miesięcznie. I za tyle każdy mieszkaniec musi zapłacić. Taki sposób ma tylko jeden plus. - Jeśli ktoś produkuje więcej śmieci, to nie musi za ich odebranie ponosić dodatkowej opłaty - mówi Jacek Dudkowski.

A co z tymi, którzy produkują ich mniej, tak jak to jest w przypadku Leszka Draba? O takich klientach nie pomyślano i muszą płacić za wywóz śmieci, których nikt nie widział, a nawet ich nie wyprodukował.

- Przecież to jest niesprawiedliwe. Dlaczego mam płacić za tych, co mają więcej śmieci? - pyta rozżalony mieszkaniec.

- Ja już w tym mieście nic nie rozumiem. Jak wprowadzali podatek od deszczówki, to tłumaczyli, że będą go płacić tylko ci, którzy korzystają z kanalizacji deszczowej. Bo niby dlaczego mieliby koszty ponosić ci, którzy z niej nie korzystają. A z odpadami robią na odwrót - dodaje żorzanin.

Będą zmiany

Jak udało się nam dowiedzieć, w Zakładach Techniki Komunalnej trwają wstępne rozmowy na temat zmiany zasad płacenia za wywóz odpadów. Według wstępnych ustaleń każdy ma płacić za konkretną ilość wywiezionych od niego śmieci.

Czy i kiedy takie ustalenia wejdą w życie, tego jeszcze nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że byłoby to najsprawiedliwsze rozwiązanie. ZTK, które od niedawna są spółką, muszą wreszcie zacząć dbać o swoich klientów, którzy coraz częściej podpisują umowy z firmami spoza miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto