MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zvi Rav-Ner: Ambasador Izraela wraca do świdnickich korzeni

Małgorzata Moczulska
Teodozja Teuszek ze Świdnicy chodziła z ambasadorem Zvi Rav-Nerem do zerówki (fot.  Dariusz Gdesz)
Teodozja Teuszek ze Świdnicy chodziła z ambasadorem Zvi Rav-Nerem do zerówki (fot. Dariusz Gdesz)
Nowy ambasador Izreala w Polsce Zvi Rav-Ner urodził się i dzieciństwo spędził w Świdnicy. We wtorek odwiedził rodzinne miasto po raz pierwszy od czasów emigracji.

Nowy ambasador Izreala w Polsce Zvi Rav-Ner urodził się i dzieciństwo spędził w Świdnicy. We wtorek odwiedził rodzinne miasto po raz pierwszy od czasów emigracji.
- Nie było mnie tu ponad 50 lat, wciąż jest tu pięknie - mówił wzruszony. Opowiadał o tym, jak zmienił się Rynek, o przepysznych lodach sprzedawanych na rogu starówki oraz polskich znajomych. - Pamiętam kino, do którego zabierali mnie rodzice. Gdy film był nie dla dzieci, to też szedłem. Tato przemycał mnie pod długim płaszczem. Chyba stąd wzięło się moje zamiłowanie do filmu - żartował.

Jego rodzina mieszkała w jednej z kamienic nieopodal starówki, dziś jest to ulica Spółdzielcza. Ambasador spędził tu siedem lat. Przez rok chodził do szkoły.
Na wczorajsze spotkanie z nim przyszło wielu świdniczan, którzy dobrze pamiętają jego samego i rodziców.
- Chodziłam z nim do zerówki, nie wiem, czy mnie pozna, ale przyniosłam kwiaty, by go godnie przywitać - mówiła Teodozja Teuszek.
Po wojnie w Świdnicy było spore środowisko żydowskie. Jej rodzice przyjaźnili się z kilkoma rodzinami, m.in. z rodziną Zvi Rav-Nera.
Edward Rychter mieszkał w kamienicy obok. Z siostrą Aliną często przychodził bawić się z dzisiejszym ambasadorem. Grali w piłkę, bawili się w chowanego.
- Dla nas, dzieci, nie było wtedy żadnych podziałów czy różnic, nieważne, czy Żyd, czy Polak - mówił Rychter. - Ciekawe, czy będzie pamiętał starą, podwórkową ekipę. Przynieśliśmy zdjęcia, jest podobny do ojca.

Alina Okońska przyznała, że rozstania nie były łatwe.
- Kiedy w 1957 roku większość Żydów wyjechała do Izreala, płakaliśmy, bo to były czasem prawdziwe przyjaźnie - dodaje Alina Okońska.

Ambasador Zvi Rav-Ner nie krył wzruszenia, że tak wielu świdniczan pamięta jego rodzinę. Mówił, że jego mama będzie szczęśliwa, kiedy się o tym dowie. - Ma już 92 lata i zdrowie nie pozwoliło jej przyjechać, ale wszystko jej opowiem. Opiszę jej też, jak tu u was pięknie - chwalił ambasador.
W Świdnicy Zvi Rav-Ner spotkał się również z Emilią Mijas, mieszkanką miasta, córką Magdaleny i Jana Łukawskich, których pośmiertnie odznaczył medalem "Sprawiedliwy wśród narodów".
- Rodzice pani Emilii w czasie okupacji uratowali wielu Żydów, pomagali im, ukrywali ich przez długie miesiące. Byli przy tym skromni i zawsze mówili, że to nic wielkiego. Jednak ci, którzy zawdzięczają im życie, myślą inaczej. Przecież za pomoc Żydom groziła wtedy kara śmierci - mówił ambasador. I podkreślał, że pani Emilia też ma w tym swój udział. Ona też nosiła do kryjówek żywność i pomagała na miarę swoich możliwości.

W 1946 r. było w Świdnicy ok. 2,4 tys. Żydów. W latach 60. zostało ok. 300 osób pochodzenia żydowskiego. Wciąż trwała jednak emigracja - 10 lat później żyło ich tu tylko 100.

Profesor Szewach Weiss, ambasador Izraela w Polsce w latach 2000-2003, był częstym gościem na Dolnym Śląsku.
Odwiedzał Tadeusza Potężnego, mieszkańca Wałbrzycha. Uważał go za swojego największego polskiego przyjaciela. To bowiem on i jego rodzina ukrywali młodego Szewacha przez trzy lata w Borysławiu podczas II wojny światowej.
Podczas swoich wizyt ambasador spotykał się również ze swoimi przyjaciółmi z Głuszycy, gdzie mieszkał po wojnie przez kilka miesięcy. Mówiło się, że Weiss i Potężny to przykład niezwykłej, polsko-izraelskiej przyjaźni.
Sam ambasador Szewach Weiss do dziś jest uważany za człowieka, który bardzo wiele uczynił dla poprawy stosunków między Polakami i Żydami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jarosław Kaczyński nie stawił się przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto