Manifestacja ruszyła sprzed Pałacu Kultury i Nauki, a jej celem było dotarcie do wszystkich ważniejszych punktów rządowych miasta. Strajkujący przechodzą kolejno przed siedziby ministerstw pracy i gospodarki, budynek Sejmu, kancelarię premiera oraz ministerstwo obrony narodowej.
Atmosfera była napięta. Odezwa przywódcy akcji Bogusława Ziętka zawierała wiele agresywnych haseł, na które związkowcy reagowali gromkimi brawami i gwizdaniem. - W naszym dzisiejszym proteście biorą udział lokatorzy wyrzucani z własnych mieszkań oraz emeryci i renciści - krzyczał Ziętek. Podkreślił, że nie będzie zgody na antypracowniczą politykę rządu. - Ten rząd nie popełnia żadnych błędów, bo nic nie robi - stwierdził cierpko.
Lider zwrócił uwagę na zabieranie wcześniejszych emerytur kolejarzom, budowlańcom i nauczycielem. - Mają prawo, by ich emerytury były zachowane! - twierdził z przekonaniem. - Nie będzie zgody, by w tym kraju rządzili nieliczni przeciw licznym. Podkreślił, że większość pracowników pracuje za płacę minimalną. - Czy TESCO nie stać na podwyżki? - pytał.
Wyśmiał twierdzenie rządu, że w Polsce nie ma bezrobocia. - W państwach Unii Europejskiej jest nasze bezrobocie. Gdyby tych 2,5 mln ludzi, którzy uciekli z kraju, wróciło, nie byłoby dla nich miejsc pracy. Podkreślił, iż tylko wspólnie można zwyciężyć. - Ta dzisiejsza demonstracja jest dowodem na to, że do podziałów między nami nie dopuścimy - zakończył optymistycznie.
- Nie ma partnerstwa między pracownikiem a pracodawcą. Jest tylko wykorzystywanie, a my do tego nie dopuścimy - dodał reprezentant Inicjatywy Pracowniczej. Po wypowiedziach poszczególnych manifestantów rozpoczął się pochód.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?