Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwolennicy PiS płacą więcej. Sklep dla biegaczy na Ursynowie z nowymi zasadami. To rekompensata za Polski Ład

Martyna Konieczek
Martyna Konieczek
JacekBiega / Facebook
Właściciel sklepu dla biegaczy na Ursynowie ogłosił, że osoby popierające PiS będą u niego płacić o połowę więcej. Jego akcja ma wymiar symboliczny i jest rekompensatą za Polski Ład. Jak tłumaczy, ma już dość politycznych debat w swoim sklepie i nie ma ochoty słuchać zwolenników partii rządzącej, skoro sam na decyzjach PiSu tylko traci. Szczegóły poniżej.

Popierasz PiS? Zapłacisz więcej

"Polski Ład" powoduje, że zwolennikom PiS doliczamy 50% do wartości zakupów. W tym celu należy powiadomić obsługę przed rozpoczęciem zakupów - taki napis widnieje na kartce na drzwiach sklepu dla biegaczy "Jacek Biega" przy ul. Okaryny 7 na Ursynowie.

Jak tłumaczy w rozmowie z nami trener biegania i właściciel sklepu Jacek Gardener, po wprowadzeniu Polskiego Ładu jako przedsiębiorca ma tylko problemy i dotyka go chaos. Jednak decyzja o podniesieniu cen tym, którzy przyznają, że popierają PiS, nie była wywołana wyłącznie Polskim Ładem, a całościowo niezadowoleniem z rządów partii. Moja frustracja całym tym bałaganem narasta od kilkunastu lat. To, co się dzieje ostatnio w Polsce, nie mieści mi się w głowie i obawiam się tego. (...) Jeśli chodzi o Polski Ład to chciałbym mieć jasność, a nie mam - mówi nam Gardener.

I dodaje, że raz w miesiącu miał "przyjemność" rozmawiać w swoim sklepie ze zwolennikami PiSu, którzy wręcz nagabywali go dyskusjami o polityce. Przeszkadzało mi to w pracy i nie chcę więc mieć nic wspólnego z tymi ludźmi - podkreśla.

"Nie ma godziny bez pogróżki"

Decyzja Jacka Gardenera spotkała się zarówno z poparciem klientów i internautów, jak i ogromnym niezadowoleniem i krytyką. Od czasu jej ogłoszenia zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości zaniżają sklepowi ocenę w serwisie Google (na tę chwilę, dn. 26 stycznia, wynosi ona 3,5) oraz wysyłają SMSy i dzwonią z pogróżkami.

Nie ma godziny, żebym nie dostał maila lub SMS z pogróżką. Piszą nawet z Australii. (...) Nie rozumiem tego i martwię się, kto jest po drugiej stronie. Ja bym tak nie umiał wystawić oceny 1 nie będąc w sklepie. Co to za opinia? Że ktoś ma inne zdanie? - dziwi się właściciel sklepu. I dodaje: Jestem zawodnikiem i jak coś mi nie pasuje, to po prostu nie jadę na jakieś sportowe wydarzenie. Albo nie idę do wybranego sklepu. Są przecież inne, można iść gdzieś indziej. A ja wywołałem wojnę najwyraźniej.

Właściciel sklepu podkreśla też, że nikomu nie odmawia obsługi, bo byłoby to niezgodne z prawem. Wystawia jedynie wyższy rachunek dla popierających PiS. Od czasu wywieszenia kartki do tej pory otrzymał kilka telefonów od osób chcących umówić się na wizytę w sklepie, aby specjalnie poinformować o swoich preferencjach politycznych i zapłacić więcej za "nagadanie" Gardenerowi, ale jak na razie żaden z nich tam nie dotarł.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto