W ubiegłym roku pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych sprawdzili 67,7 tys. Polaków przebywających na zwolnieniach lekarskich. Okazało się, że 2,7 tys. z nich nie chorowało i musiało natychmiast wrócić do pracy.
- W wyniku kontroli zwolnień lekarskich, ZUS obniżył lub nawet wycofał wypłaty świadczeń chorobowych z ubezpieczenia społecznego na łączną kwotę 74,8 mln zł - informuje Iwona Kowalska, rzeczniczka prasowa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu. - W tym samym roku my wypłaciliśmy zasiłki chorobowe na kwotę 3,9 mld zł, a pracodawcy ze swoich środków około 3,4 mld zł.
Ponieważ rządząca obecnie Platforma Obywatelska już zapowiada większe niż dotychczas kontrole zwolnień lekarskich, przypominamy ich główne zasady.
Zaświadczenie lekarskie trzeba dostarczyć swojemu pracodawcy najpóźniej w ciągu siedmiu dni od dnia jego wystawienia przez lekarza. Nie musimy robić tego osobiście. Zwolnienie można wysłać kurierem, listem poleconym albo poprosić kogoś o jego zaniesienie do firmy, w kórej pracujemy.
Jeśli szef otrzyma zwolnienie po tym tygodniowym terminie, możemy stracić 25 procent zasiłku przysługującego za okres od ósmego dnia choroby, aż do dnia, kiedy zwolnienie zostało dostarczone do firmy.
Szef może sprawdzić swojego pracownika w czasie jego choroby tylko wtedy, gdy zatrudnia w firmie powyżej 20 osób. Jeśli ma mniej pracowników, prosi o kontrolę ZUS.
Co się z nami dzieje, może sprawdzić osobiście lub wysłać do naszego domu np. pracownika działu kadr. Ustala, czy będąc na zwolnieniu lekarskim, pracownik nie dorabia sobie gdzie indziej i czy stosuje się do zaleceń lekarza (np. nie chodzi w odwiedziny do krewnych, nie uprawia ogródka, gdy ma grypę i - zgodnie z wpisem lekarza na zwolnieniu - powinien leżeć w łóżku). Jeśli szef lub kadrowiec nie zastanie pracownika w domu, raz jeszcze musi wrócić i wyjaśnić przyczynę nieobecności chorego.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych przeprowadza kontrolę na wniosek pracodawcy, swojego wydziału zasiłków lub głównego lekarza orzecznika. Robi to także w wyniku donosu, np. sąsiada, który stwierdzi, że w czasie choroby remontujemy mieszkanie. Osoby do skontrolowania ZUS wybiera też losowo z systemu komputerowego.
ZUS kontroluje przebywającego na zwolnieniu w swoim oddziale albo w domu chorego. Do oddziału wzywani są długo chorujący albo ci, którzy nie mają przeciwwskazań do wychodzenia z domu. Zawiadomienie - z datą, godziną i miejscem kontroli - przychodzi listem poleconym.
Lekarz orzecznik sprawdza tożsamość pacjenta, potem roz-mawia z nim o dolegliwościach, czyta dokumentację choroby i sam bada chorego. Jeśli stwierdzi, że badany jest zdrowy i może wrócić do pracy, wystawia zaświadczenie korygujące. Wpisuje w nim datę ustania niezdolności do pracy i jest to ostatni dzień wypłaty chorobowego.
Zaświadczenie korygujące pracownik musi natychmiast przedłożyć pracodawcy. Od decyzji lekarza orzecznika ZUS pracownik może odwołać się do wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych sądu rejonowego. Ma na to 30 dni.
Lekarz ZUS może też sprawdzić, czy zażywamy leki
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?