Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwykłą drukarkę za 2 tysiące dolarów poproszę...

Redakcja
Fot. Andrzej Szozda
To nie żart. Tak było, i to całkiem niedawno. Choć, owszem, ekspresowe tempo, w jakim człowiek rozwija swoje wynalazki, sprawia, że pamięć równie szybko ulatuje i to, co jeszcze wczoraj postrzegano jako luksusowe dobro, dziś jest powszechnym dobrem. Nie tylko lepszym, ale i tańszym. Przykład? Proszę bardzo!

Kiedy w połowie lat 80. nasze ulice tonęły w peerelowskiej szarzyźnie, w zachodnim świecie technologia przetwarzania obrazu i druku nabierała rozpędu. Pierwsze drukarki laserowe kosztowały wówczas, bagatela, ponad 2 tys. dolarów, czyli ok. 6 tys. zł. Tak wysokie ceny skutecznie zawężały grono klientów do największych i najbogatszych firm, a mieszkańcy amerykańskich przedmieść z Johnem Smithem na czele nawet nie zaprzątali sobie tym wynalazkiem głowy. Nad Wisłą wcale nie było inaczej.

Co prawda już pod koniec lat 90. sklepowe półki uginały się pod ciężarem najrozmaitszych urządzeń, ale cena nadal była nieziemska. Pierwsze kolorowe drukarki laserowe kosztowały nawet 3 tys. dolarów. Dziś mało kto o tym pamięta, bo to, co jest powszechne, wydaje się, że było takie od zawsze. Zresztą dotyczy to nie tylko drukarek, ale też komputerów czy popularnych odtwarzaczy mp3, które jeszcze kilka lat temu mogły kosztować tyle, co kilka miesięcznych pensji Kowalskiego.

Dziś jest to nie do pomyślenia. Z badań przeprowadzonych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że tylko zmywarka, zainstalowana w co 10 mieszkaniu, wciąż nie zdążyła się u nas na dobre zadomowić. Dla porównania, (przynajmniej jeden) komputer posiada ponad 60 proc. rodzin, odtwarzacz mp3 – 30 proc., a urządzenia drukujące – już ponad 40 proc.

Dalszy spadek cen i rozwój technologii ten trend tylko umacnia. Jeszcze 3-4 lata temu na rynku niepodzielnie królowały urządzenia, które tylko drukowały, warcząc przy tym nieprawdopodobnie. Dzisiaj nie dość, że urządzenia kosztują wielokrotnie mniej, to jednocześnie skanują, faksują i drukują także zdjęcia na papierze fotograficznym za niewielkie pieniądze. Przykładem jest popularna seria urządzeń wielofunkcyjnych HP Photosmart Ink Advantage eAIO.
Drukarka, oprócz zwykłych dokumentów, umożliwia drukowanie fotografii zarówno wielkości pocztówek, jak i w formacie A4 o bardzo dobrej jakości. Mocną stroną jest też wydajność. Dwa wkłady z oryginalnym (czarnym i kolorowym) tuszem HP kosztują ok. 30 zł każdy.

Ci, którzy są użytkownikami drukarek od dawien dawna, mogą przecierać oczy ze zdziwienia, bo pamiętają czasy, kiedy za tusze trzeba było płacić niemalże tyle, co za samą drukarkę. Efekt był taki, że drukarka częściej niż rzadziej stała, a nie drukowała. A jak drukowała, to na tańszych, choć gorszej jakości zamiennikach.
Zbicie ceny oryginalnych tuszów do sumy, którą płacimy za bilet do kina, może tylko cieszyć. Zwłaszcza w epoce digitalizacji, kiedy nasze komputery pęcznieją od rosnącej liczby folderów ze zdjęciami. Niby studia fotograficzne są tak blisko, ale teraz, z równie dobrym skutkiem, co kino domowe, możemy mieć fotolab pod swoim dachem. Kiedy truchtaliśmy szarymi ulicami w latach 80., było to nie do pomyślenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto