Czy parowozy pojadą na Bielany?

Muzeum Kolejnictwa od dawna jest zagrożone utratą swojej siedziby przy ul. Towarowej. Teren, na którym mieści się dziś ta placówka, chce odzyskać PKP. Wprawdzie po medialnej burzy wokół tego pomysłu starania Kolei Państwowych straciły na impecie, ale władze muzeum powoli zaczęły przygotowywać się do przeniesienia zbiorów. Na terenie byłej Huty Warszawa znajduje się duża nieużywana hala o powierzchni 2,5 ha, która odpowiadałaby zapotrzebowaniu muzeum. Z pomysłem przeprowadzki wyszli społecznicy z obywatelskiego Forum Rozwoju Bielan. Władze huty nie mają nic przeciwko temu. - Rzeczywiście, jesteśmy zainteresowani udostępnieniem hali dla działalności kulturalnej i społecznej - powiedziała Ewa Karpińska, rzeczniczka Huty ArcelorMittal Warszawa.

- Rozważamy wiele propozycji przeprowadzki - mówi Ferdynand Ruszczyc, dyrektor muzeum. - Proponowano nam zajęcie terenów na Pradze, przy ul. Grodzieńskiej, lecz są one zbyt małe dla naszych zbiorów. Brakuje też tam odpowiedniej infrastruktury. Najlepszym wyjściem byłoby przeniesienie muzeum w okolice Dworca Zachodniego, ale propozycja społeczników bielańskich również wydaje nam się interesująca - dodaje.

O pomyśle pozytywnie wypowiadają się władze dzielnicy. - Bielany już od dawna stawiają na rozwój oferty kulturalnej, dlatego ta propozycja też nas zainteresowała - mówi wiceburmistrz dzielnicy Kacper Pietrusiński. - Niestety, budżet nie pozwala nam na zaoferowanie muzeum współpracy finansowej. W tym roku przeznaczamy 2,5 mln zł na modernizację naszego ośrodka kultury, przygotowujemy się również do otwarcia największej w Polsce mediateki.

Względy finansowe powodują jednak, że władze wojewódzkie podchodzą do propozycji sceptycznie. Hala wymaga odpowiedniego przygotowania i remontu, dodatkowy koszt generowałaby konieczność przetransportowania obiektów z Woli na Bielany.

- Trzeba mieć świadomość, że ta propozycja wiąże się z olbrzymimi nakładami finansowymi i koniecznością kupienia nieruchomości przez samorząd. W chwili obecnej nie mamy środków na ten cel - mówi Marta Milewska, rzeczniczka prasowa urzędu marszałkowskiego Mazowsza.

Władze samorządowe proponują pozostawienie muzeum w dotychczasowej lokalizacji. Dodatkowo wskazują, że to właśnie Koleje Państwowe powinny zatroszczyć się o jego zbiory, jeśli chcą inaczej zagospodarować tereny przy ul. Towarowej. - Trzeba pamiętać, że Muzeum Kolejnictwa jest ściśle związane z historią PKP, i od zawsze było przez nie nadzorowane. Wydaje się zatem, że obowiązkiem PKP powinno być wspieranie tej instytucji - dodaje Marta Milewska.

Bielańscy społecznicy działający od dawna na poziomie dzielnicy tym razem opracowali projekt dla instytucji ogólnopolskiej, co również jest częścią szerzej zakrojonego planu ożywienia Bielan. - Ten pomysł włącza się w europejski projekt ochrony dziedzictwa przemysłowego - wyjaśnia Szymon Kozłowski. - Chodzi tu o tworzenie muzeów przemysłowych związanych z historią danego regionu. Takie placówki powstały już we Włoszech, Francji, Niemczech i świetnie tam funkcjonują. W centrum Warszawy zawsze znajdą się konkurencyjne oferty dla Muzeum Kolejnictwa. Przeniesienie go na Bielany może być więc dla niego szansą, tak jak dla tej dzielnicy. Chcielibyśmy, żeby Bielany były tym dla północy Warszawy, czym Powsin jest dla południa.