Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Crusaders Warszawa przegrywają na inaugurację rozgrywek

Aleksandra Podgórska
Crusaders Warszawa przegrywają na inaugurację rozgrywek
Crusaders Warszawa przegrywają na inaugurację rozgrywek mat. pras./Dariusz Jacek
W sobotę 18 kwietnia swój pierwszy mecz w tegorocznych rozgrywkach PLFA I rozegrała drużyna Crusaders Warszawa, która na własnym boisku podjęła Cougars Szczecin. Niestety zmagania nie zaczęły się dobrze dla gospodarzy, którzy przegrali 7:20.

Crusaders Warszawa przegrywają na inaugurację rozgrywek

Dla Crusaders Warszawa sobotni mecz był debiutem na tym szczeblu rozgrywkowym. Już na samym początku warszawiacy musieli zmierzyć się z trudnym rywalem - Cougars Szczecin w zeszłym roku byli bliscy awansu do półfinału. Szczecinianie tegoroczne zmagania zaczęli od porażki, więc w sobotę tym bardziej zależało im na odniesieniu zwycięstwa.

Pierwsze minuty należały jednak do beniaminka. Pierwszą serię zagrywek Crusaders zainaugurowali dwoma biegami dobrze dysponowanego Michała Karczewskiego, któremu wtórował Damian Sobański. Chwilę później na samotny rajd zdecydował się rozgrywający Grzegorz Wójcik. Jak się okazało, jego decyzja była słuszna - po wyminięciu obrońców na długości 65 jardów, zdobył przyłożenie. Potem punkt dołożył jeszcze Kamil Pilich, ale była to ostatnia udana akcja Crusaders - do końca meczu nie powiększyli już zdobyczy punktowej.

Od tego momentu walka w polu była bardzo wyrównana. Zespoły cały czas wymieniały się puntami i powaleniami. Zarówno Crusaders jak i Cougars po razie podchodziły do próby kopnięcia z pola, po czym zamieniały to niespodziewanie na bieg. Podejścia nie udały się a piłka przechodziła w posiadanie ekipy przeciwnej. Wszystko zmieniło się dopiero wtedy, kiedy rozgrywający Andrzej Łukasik i skrzydłowy Jakub Piekarski wypracowali przyłożenie dla gości.

Duet ten świetnie sprawdził się również w drugiej połowie spotkania, która już całkowicie toczyła się pod dyktando szczecinian. Wszystkie trzy przyłożenia to zasługa właśniej tej pary. Crusaders próbowali odrabiać straty, ale na ich nieszczęście drobnej kontuzji nabawił się Wójcik, którego zastąpił Piotr Matyjasek. Ten zawodnik nie może dzisiejszego spotkania zaliczyć do udanych – jego podania bywały przerzucone lub za krótkie, kilkakrotnie omal nie trafiły w ręce rywali zaś kłopoty z opanowaniem snapów czy przekazywaniem piłki do biegaczy kosztowały jego drużynę wiele jardów straty. Impet ofensywy Crusaders wyraźnie osłabł. Inicjatywę całkowicie przejęli szczecinianie.

Wynik mógł być jeszcze wyższy, bo błąd popełnili zawodnicy Crusaders. Jeden z graczy nie zdołał opanować piłki po odkopnięciu przez Cougars i doszedł do niej Paweł Bęgowski. Sprawiło to, że przyjezdni znaleźli się w odległości 10 jardów do pola punktowego. Wtedy jednak dała o sobie znać warszawska obrona, zatrzymując trzy akcje. Gospodarze pod koniec spotkania próbowali jeszcze walczyć, ale ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 7:20.

- Na starcie ruszyliśmy mocno z kopyta. Punkty zdobyliśmy już w pierwszej serii zagrywek. Później trenerzy chcieli sprawdzić kilka nowych akcji przygotowanych na ten mecz i to wprowadziło trochę pomyłek w naszej grze. Zawodnicy gubili się w schematach zagrań. Ale nawiązaliśmy walkę i widać, że jesteśmy gotowi fizycznie i kondycyjnie, ale trzeba jeszcze popracować nad pewnością siebie i mentalnością. Natomiast od strony organizacyjnej jestem zadowolony. Staraliśmy się przygotować jak najlepiej tę imprezę a kibice odwdzięczyli się licznym przybyciem - podsumował Marcin Miszczak, prezes Crusaders.

- Przyjechaliśmy tutaj, żeby odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie. To się udało, więc bardzo się cieszymy. Chylę czoła przed naszą obroną, która mimo wielkiej przebudowy spowodowanej kontuzjami, zdołała dzisiaj zagrać świetne zawody i straciła jedynie siedem punktów. Ofensywa rozkręcała się nieco dłużej, ale w drugiej połowie pokazała piękną grę podaniową. Bardzo chcieliśmy wygrać i ta nasza ambicja przechyliła szalę. To było cenne zwycięstwo - powiedział Tomasz Leszczyński, manager Cougars.

Kolejny mecz warszawski zespół zagra w niedzielę 26 kwietnia w Pabianicach, gdzie zmierzy się z Wilkami Łódzkimi.

Czytaj też: Tour De Warsaw 2015. Okrążyli Warszawę na rowerach [ZDJĘCIA]


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto