Cztery firmy budują Wrocław

We Wrocławiu firmom opłaca się walczyć o zlecenia. W 5 lat realizują inwestycje warte prawie 10 mld zł.
Dwa miliardy złotych za budowę fragmentu obwodnicy, 730 milionów zł za budowę stadionu, pół miliarda za postawienie mostu Rędzińskiego. O kontrakty na budowy we Wrocławiu biją się światowi potentaci.

W ostatnich latach najczęściej słyszymy o Skansce. Od czasu, gdy zbudowali most Milenijny, robotnicy w kamizelkach szwedzkiego koncernu pracowali przy poszerzaniu ul. Legnickiej, remoncie pl. Powstańców Wielkopolskich czy mostu Szczytnickiego. Ale modernizowali także przepompownię ścieków w Starym Porcie i dlatego przeciągali rury pod dnem Odry.

- Jesteśmy tam, gdzie są ludzie i pieniądze - uśmiecha się Bogdan Rytwiński, dyrektor ds. budownictwa drogowego Skanski we Wrocławiu.
- Dlatego startujemy we wszystkich najważniejszych przetargach we Wrocławiu. Wrocławianie najcieplej wspominają ten koncern dzięki temu, że na własny koszt Szwedzi wcześniej skończyli przebudowę ulicy Lotniczej. Chciałbym, żeby tak były robione wszystkie remonty ulic - zapewnia Krzysztof Malinowski, mieszkaniec ul. Bajana.

Firmie Skanska we Wrocławiu raz jednak powinęła się noga. Remont mostu Szczytnickiego prowadziła tak długo, że miasto straciło unijną dotację. Okazało się jednak, że nie było to jej winą, bo inwestor, czyli ratusz, dostarczył zły projekt.

Dzięki dwumiliardowemu kontraktowi na budowę obwodnicy autostradowej pojawił się we Wrocławiu koncern Strabag. Ta austriacka firma specjalizuje się w budowie autostrad, a jej spółka córka przebudowała właśnie ul. Krakowską.

Co sprawia, że we Wrocławiu chcą budować tak wielkie firmy?
- Nasze miasto przeżywa złoty okres, a ze względu na Euro 2012 urzędnicy przeprowadzają przetargi na wielkie kwoty - uważa Sławomir Naj-nigier, były wiceprezydent Wrocławia, odpowiedzialny za inwestycje.

To właśnie pieniądze stały się magnesem, który przyciąga do nas koncerny.
- Gdy na światowych rynkach doszło do załamania koniunktury, przedsiębiorstwa starają się walczyć o kontrakty na wielu frontach - tłumaczy Najnigier.

Oprócz tej wielkiej czwórki w przetargach pojawiają się także Bikhart Bau i Berger Bau. Pierwsza z firm remontowała m.in. ul. Szewską i Żmigrodzką. Robiła także kanalizację na Jagodnie i Brochowie. Natomiast Berger Bau zbudowała nowy most Warszawski, wyremontowała stary i przebudowała ul. Borowską.

Jednak batalię o najlepsze kontrakty wygrywają najwięksi. Mniejszym firmom ciężko zrealizować wymagania wynikające z ustawy o zamówieniach publicznych.
- Wielkie firmy mogą wykazać się płynnością finansową i doświadczeniem. Dlatego wygrywają - wyjaśnia Najnigier.
Potentaci zatrudniają tysiące wrocławian: Skanska ok. dwóch, a Mostostal, Strabag i Budimex-Dromex - po blisko tysiąc.

Skąd ta czwórka we Wrocławiu?
- Skanska to szwedzki gigant budowlany. Historia firmy sięga 1887 roku. Skanska zatrudnia 60 tys. osób w Europie, Stanach Zjednoczonych i Ameryce Łacińskiej. Jest jedną z 500 największych
światowych firm według rankingu magazynu "Fortune"). W ubiegłym roku Szwedzi zarobili 61,8 mld zł.

- Budimex-Dromex: firma z Polski. Przedsiębiorstwo powstało w 1968 roku i wtedy specjalizowało się w budowach za granicami Polski. Dziełem koncernu jest choćby most w irackim mieście Tikrit, czyli tam, gdzie urodził się Saddam Husajn.

- Mostostal Warszawa: przedsiębiorstwo z XIX w. Firma wywodzi się z przedsiębiorstwa "Rudzki i s-ka", która powstała w połowie XIX wieku. Po II wojnie światowej byli pracownicy firmy założyli Mostostal. Odbudowali most Poniatowskiego w Warszawie, a także zbudowali wszystkie inne przeprawy w czasach PRL-u.

- Austriacki Strabag ostro walczy o rynek w Polsce. Przedsiębiorstwo powstało w Austrii pod koniec XIX wieku. Strabag coraz częściej widoczny jest w Polsce. Buduje obwodnice, niedawno skończył fragment autostrady A4 i remont ulicy Krakowskiej.