Dariusz Mioduski publikuje oświadczenie, w którym przedstawia swoje zdanie na temat ostatniego zamieszania wokół Legii Warszawa. Współwłaściciel klubu tłumaczy, co zdarzyło się w ostatnich dniach.
Mioduski potwierdza, że złożył wniosek o odwołanie zarządu Legii. Wręczył go osobiście Maciejowi Wandzlowi, który odmówił pokwitowania przyjęcia. W związku z tym pismo zostało wysłane pocztą. "Jest kilka istotnych powodów utraty przeze mnie zaufania do zarządu Legii Warszawa, ale fundamentalnym jest ocena sposobu zarządzania klubem oraz jego budżetem" - czytamy w oświadczeniu. Przypominamy, że głos Mioduskiego jest konieczny do podjęcia jakiejkolwiek decyzji zarządu. W tej chwili sytuacja jest więc patowa.
Współwłaściciel Legii odpiera zarzuty, które pojawiły się wobec niego w ostatnich dniach. Tłumaczy, że wielokrotnie proponował podwyższenie kapitału Legii. "Nigdy nie było chęci ze strony moich wspólników do podjęcia takich zobowiązań." Przygotował również zmianę strategii rozwoju i funkcjonowania klubu. W oświadczeniu opowiada również o jego zadaniach, którymi była budowa akademii oraz ośrodka szkoleniowego. Tłumaczy, że wszystkie prace zostały przygotowane, umowy podpisane, a budowa wystartuje na początku 2017 roku.
Wypowiedział się także na temat kibiców: "Absolutnie nie jest prawdą, że jestem przeciwnikiem kibiców i dialogu oraz współpracy z nimi. Kibiców Legii uważam za jedną z kluczowych wartości tego klubu i zawsze to podkreślałem. Mój zdecydowany sprzeciw wywołuje za to tolerowanie, a nawet wspieranie osób, które w sposób świadomy działają na szkodę tego klubu i pod sztandarem Legii postępują niegodnie, wbrew wartościom klubu o 100-letniej tradycji. Dla takich osób nie powinno być miejsca nie tylko na stadionie, ale także w całej legijnej społeczności."
Na końcu czytamy, że Mioduski nie był inspiratorem medialnych doniesień na temat konfliktu właścicielskiego. "W toczącym się sporze, dalsze rozmowy pomiędzy wspólnikami powinny odbywać się w gabinetach" - wyjaśnia. Zapowiada, że w tej chwili odsuwa się od działalności na rzecz klubu, ponieważ praca w takiej atmosferze nie jest możliwa. Podkreśla, że było to pierwsze oświadczenie w tej sprawie. W najbliższym czasie nie będzie żadnych innych jego komentarzy w tej sprawie. Jaka będzie przyszłość stołecznego klubu? Jak na razie, żadne kluczowe decyzje nie mogą zostać podjęte. Trzech współwłaścicieli, czyli Leśnodorski, Wandzel i Mioduski muszą działać wspólnie, aby decyzja była wiążąca. W tej chwili jest to niemożliwe.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?