Dyrektor zaznacza, że miał kłopoty z zastąpieniem ubytku kadrowego. Bo - według niego - w połowie sierpnia osoby, które szukały sezonowego zatrudnienia już dawno je miały. Dodaje, że informował o tym starostę. Córka - jak stwierdza J. Buziałkowski - została zatrudniona od 15 sierpnia, do 15 września, więc za cztery dni kończy się jej umowa.
- Pracuje na mniej korzystnych warunkach niż inne z dwóch osób będące na umowi zlecenie w muzeum - mówi J. Buziałkowski. - Te ostatnie mają 1560 zł brutto miesięcznie, a córka ma 1200 zł brutto.
Oprócz tego dyrektor stwierdza, że miał kłopot z pełną obsadą sal wystawowych. - Jeszcze inny pracownik odszedł z końcem sierpnia w normalnym trybie wypowiedzenia, bo zmieniał miejsce zamieszkania - mówi J. Buziałkowski. - Przy zatrudnieniu córki konsultowałem się z radcą prawnym starostwa powiatowego, aby sprawdzić, czy wszystko jest zgodne z prawem. Ona jest o tyle przydatna w tej pracy, że zna bardzo dobrze język angielski, bo studiuje w Edynburgu - dodaje.
Andrzej Lewandowski, starosta sławieński sprawę charakteryzuje bardzo krótko. - Pan Buziałkowski jest dyrektorem firmy, która ma osobowość prawną i sam bierze za nią odpowiedzialność - mówi.
Na stwierdzenie, że muzeum podlega powiatowi i otrzymuje z jego budżetu dofinansowanie? Starosta powtarza, że dyrektor bierze pełną odpowiedzialność za podjęte decyzje.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?