Hala Koszyki będzie kulinarnym centrum stolicy. Otwarcie w październiku [ZDJĘCIA, WIDEO]

Hala Koszyki powstała ponad sto lat temu i od początku była ważnym miejscem dla mieszkańców Warszawy. Na targu można było kupić warzywa, owoce i mięso. Teraz, po wielu latach przerwy, Koszyki znowu staną się ważnym punktem na mapie Warszawy. Rano pojawi się tutaj targ, a wieczorem na otwartym miejskim placu, otoczonym restauracjami i przy długim barze, którzy powstaje wewnątrz hali spotykać się będą mieszkańcy stolicy. Właściciele hali chcą, żeby nazywać to miejsce „warszawskim tyglem”.

- Chcemy, żeby Hala Koszyki była miejscem żywym i otwartym. Żeby ludzie mogli z niej korzystać, tak jak przed pierwszą wojną światową - tłumaczy Michał Świerczyński, prezes spółki Hala Koszyki. - W Hali będzie można kupować artykuły spożywcze, jadać na miejscu lub brać dania na wynos, a nawet gotować. Naszym zamysłem jest stworzenie gastronomicznego i kulturalnego centrum, tygla warszawskiego. Na Halę złoży się 18 różnych restauracji i 11 punktów handlowych. Ponadto na Halę powróci targ, który był w zamyśle autorów już w 1909 roku - dodaje.

Punkty gastronomiczne będą zorganizowane w dość nowatorski, jak na Warszawę, sposób. Pierwszym wymogiem jest brak wielkich neonów, parasoli piwnych i krzeseł z logiem sponsora. Wszystkie punkty mają mieć spójną identyfikację wizualną. Do współpracy zaproszeni zostali restauratorzy prezentujący kuchnię różnych rodzajów. Będzie można zjeść m. in. typowe włoskie jedzenie, japońskie sushi, wariację na temat kuchni polskiej czy amerykańskie burgery. W sumie będzie 18 restauracji, z których każda będzie serwowała potrawy z innego kraju czy regionu. Ważnym kryterium jest też cena. Koszyki nie będą snobistycznym miejscem tylko dla wybranych. Obiad zjemy już za 14-18 zł. Wieczorem, będziemy mogli biesiadować wewnątrz hali, gdzie ustawiony zostanie klimatyczny bar. Poza tym, na ogólnodostępnym miejskim placu o powierzchni 600 mkw, przez cały rok odbywać się będą wydarzenia kulturalne czy mini targi.

Kompleksową rewitalizację obiektu powierzono uznanej pracowni JEMS Architekci. Położono szczególną uwagę na uratowanie, o ile to możliwe, historycznych elementów hali sprzed ponad stu lat. - W dobrym stanie zachowały się dwa przednie budynki bramne z pięknymi secesyjnymi oknami, budynek administracyjny w tyle obiektu, o którego istnieniu wie pewnie mało warszawiaków oraz stalowa konstrukcja. Ponadto, podczas prac odkryliśmy dwa zabytkowe szyldy handlowe namalowane na tynku. Wszystko, razem z historyczną glazurą, zabytkowymi cegłami i stalowymi elementami, zostało pieczołowicie odrestaurowane i powróci do Hali - wyjaśnia Michał Świerczyński i zapewnia, że właściciele chcieli uratować jak najwięcej oryginalnej substancji hali.

Wzorowo przebiegała również współpraca ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków. Wszystkie prace były szczegółowo omawiane. Co ciekawe, w czasie prac udało się odkryć prawdziwy, zielony kolor belek konstrukcyjnych oraz malowidła z początku XX wieku. Cenne elementy będą wykorzystane w ekspozycji hali.

Źródło: mat. pras.
Tak we wrześniu będzie wyglądać Hala Koszyki

Hala Koszyki, poza tym, że ma „robić wrażenie” i stać się „warszawskim tyglem”, musi też na siebie zarabiać. Deweloper wydał na rewitalizację i budowę kilkaset milionów złotych. W związku z tym obok hali zbudowano biurowce, wysokością wpasowujące się w okoliczne kamienice. Trzy budynki będą miały kolejno 6, 7 i 8 pięter. W sumie w kompleksie będzie 15 tys. mkw powierzchni biurowej oraz 6 tys. mkw powierzchni handlowo-usługowej (przeznaczonej głównie dla restauracji). Na podziemnym parkingu zmieści się też 200 samochodów i 85 rowerów.

- Nad samym projektem pracowaliśmy ponad pięć lat. Teraz możemy z dumą przyznać, że Hala, w historycznej części gastronomicznej, jest w pełni wynajęta. Jeżeli chodzi o część biurową, połowa obiektów jest już wynajęta. Prowadzimy rozmowy dotyczące pozostałej części - tłumaczy Świerczyński. Wielkie otwarcie Hali Koszyki przewidziano na 21 października.

Zobacz też: Tak będzie wyglądał 310-metrowy Chmielna Business Center? Wyciekły plany, deweloper zaprzecza

Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]