Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa nadzieja dla chorych na stwardnienie

Agata Pustułka
Ryszard Wierciński z Białegostoku jest pierwszym polskim pacjentem ze stwardnieniem rozsianym (SM), u którego chirurdzy z katowickiego szpitala MSWiA zastosowali rewolucyjną metodę walki z tą nieuleczalną chorobą. Wystarczyło wszczepić do całkowicie zatkanej żyły szyjnej stent, by objawy choroby znacznie się zmniejszyły. I to zaledwie po dwóch tygodniach!

- Przestałem podwójnie widzieć i wreszcie przesypiam noce, bo nie muszę co dwie godziny oddawać moczu - mówi pan Ryszard. - Poza tym nie odczuwam mrowienia w rękach i innych dręczącym mnie objawów tej choroby.

SM zdiagnozowano u niego w 2006 r., ale symptomy choroby pojawiły się wcześniej. Przez rok pan Ryszard był leczony interferonem, który zwykle przepisywany jest chorym na SM. - Terapia kosztowała mnie ponad 19 tys. euro i nie przyniosła żadnych rezultatów - wyjaśnia.

W internecie znalazł informację, że w jednym ze szpitali w Bolonii lekarze wszczepiają chorym na stwardnienie stenty. Od Włochów dowiedział się, że podobne zabiegi wykonują lekarze... z Katowic. Tak trafił do chirurgów dra Mariana Simki i dra Tomasza Ludygi ze szpitala MSWiA.

- Nie mam dla nich słów wdzięczności - mówi dziś pan Ryszard, który czuje się jak nowo narodzony.

Zamknięta żyła uniemożliwiła krwi odpływ i powodowała, że płyn gromadził się w niej jak w basenie. W konsekwencji powstawał stan zapalny naczyń. Pan Ryszard, zanim jeszcze trafił do szpitala w Katowicach, intuicyjnie sam wykonywał ćwiczenia, trzymając głowę w dole.

- Potem lekarze śmiali się, że na własną rękę usiłowałem rozszerzyć sobie żyły. Ale fakt: ćwiczenia przynosiły mi ulgę - wyjaśnia pan Ryszard.

Pacjent został zakwalifikowany do zabiegu po bardzo szczegółowej diagnostyce.

- Aby ocenić skutki operacji zarówno przed nią, jak i po niej w specjalnym formularzu ocenia się zmiany, jakich pacjent doświadcza w związku z przebiegiem choroby - mówi dr Ludyga, który nie ukrywa, że skutki zabiegu są bardzo obiecujące. - Tak samo optymistyczne są również oceny kolegów z Włoch, z którymi współpracujemy przy tym projekcie. Oni swoich pacjentów obserwują już od półtora roku, bo wtedy miała miejsce pierwsza tego typu operacja na świecie. Identyczne zabiegi wykonywane są także w USA, w Kalifornii.

SM jest przewlekłą, zapalną chorobą centralnego układu nerwowego. Zwykle ujawnia się między 20 a 40 rokiem życia. Bardzo utrudnia, a czasem uniemożliwia normalne funkcjonowanie.

- Po operacji nawet zmienił mi się tembr głosu - mówi zachwycony pan Ryszard. - Dawniej udręką były bolesne kurcze mięśni. Cały czas jeździłem na rowerku treningowym. Teraz nie muszę.

Dziś w szpitalu MSWiA odbędzie się kolejna operacja. Pacjentką będzie chorująca na SM Słowaczka. Zarówno pan Ryszard jak i ona musieli zapłacić za zabieg (przebieg takiej operacji, będzie można zobaczyć także 17 listopada w programie "Na wagę zdrowia" w TVS o godzinie 16.40).

W przypadku pana Ryszarda, ze względu na konieczność wykonania dodatkowych badań, koszty zamknęły się w kwocie 12 tys. złotych. Średnio jednak zabieg kosztuje ok. 9 tysięcy złotych.

SM - wciąż choroba nieznana

Leczenie stwardnienia rozsianego (SM) to jedno z największych wyzwań współczesnej medycyny.

Choć choroba została opisana już w 1868 roku, to wciąż nie znaleziono na nią skutecznego lekarstwa. Nie wiadomo nawet, co ją powoduje!

Może wywoływać wiele objawów, z których najczęściej występują: osłabienie siły mięśni, zmęczenie, kurcze mięśniowe, problemy ze wzrokiem i z mową. Często dochodzi do zaburzeń zwieraczy: nietrzymania moczu, nagłego parcia na mocz, zatrzymanie moczu i zaparć.

Szacuje się, że 2,5 mln osób na świecie choruje na SM, z tego ok. 500 tys. w Europie.

W Polsce jest ok. 50-60 tys. chorych na SM (jeden chory na ok. 600 obywateli).

Na SM cierpi więcej kobiet niż mężczyzn (średnio 2 mężczyzn na 3 kobiety dotknięte chorobą).

W SM niszczona jest mielina, ochronna warstwa pokrywająca włókna nerwowe, a w późniejszym okresie również same włókna.

Zapalenie i utrata mieliny powoduje brak ciągłości w przewodzeniu impulsów nerwowych, upośledzając wiele funkcji organizmu.

Choć przyczyny powstawania SM nie są znane, wiele przemawia za tym, że jest to choroba autoimmunologiczna, a więc taka, w której organizm zwalcza własne tkanki.

SM nie jest dziedziczne, występuje jednak genetyczne uwarunkowanie, które odgrywa sporą rolę w rozwoju choroby.

(dane na podstawie opracowań "Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego")

9000 zł
kosztuje zabieg udrożnienia stentem tętnicy chorego na stwardnienie rozsiane

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto