Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świt gromi, Start traci punkty z Ruchem

Tomasz Biliński
Świt Nowy Dwór Mazowiecki nie zwalnia tempa. Po lekkiej zadyszce w połowie września nie ma już śladu. Podopieczni Piotra Mosóra odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu, a forma, jaką prezentują, pozwala mieć nadzieje na serię zwycięstw, jaką mieli na początku tego sezonu (38 meczów bez porażki w rozgrywkach IV, III i II ligi). W 14. kolejce grupy wschodniej II ligi Świt rozgromił Concordię Piotrków Trybunalski 5:1 i utrzymał się na pozycji lidera.

W spotkaniu z Concordią fenomenalną formą strzelecką popisał się pomocnik Szymon Lewicki, który trzykrotnie pokonał bramkarza gości. Dwa gole dołożył jeszcze Dariusz Zjawiński. Widać, że odsunięcie od składu na początku października (za krytykowanie zarządu został przesunięty do drużyny rezerw) dobrze mu zrobiło, bo już w drugim meczu z rzędu strzelił bramkę.

Z kolei w składzie na ten mecz zabrakło Michała Kucharczyka. Zawodnik, którego Świt sprzedał do Legii, ale wypożyczył z powrotem do siebie na ten sezon, przebywa na zgrupowaniu reprezentacji do lat 19, która bierze udział w eliminacjach do mistrzostw Europy. Tam w piątkowym meczu z Danią strzelił zwycięskiego gola, a drużyna prowadzona przez trenera Michała Globisza wygrała 2:1. Wczoraj, choć również trafił do bramki rywala, to Polska przegrała z Azerbejdżanem 1:2. Kolejny mecz (z Izraelem) w środę.

Drugi nasz zespół występujący w grupie wschodniej Start Otwock bezbramkowo zremisował na wyjeździe z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Mimo że gospodarze na swoim boisku spisują się bardzo dobrze, a w siedmiu meczach odnieśli pięć zwycięstw i dwa remisy, trener otwocczan Dariusz Dźwigała nie był zadowolony z wyniku.

- Byliśmy zespołem lepszym, grającym mądrzejszą piłkę i powinniśmy ten mecz wygrać. Ruch tak naprawdę nam nie zagroził - stwierdził po meczu szkoleniowiec Startu. Zdobyty punkt pozwolił utrzymać im czwarte miejsce w tabeli.

W pierwszej połowie miała miejsce kontrowersyjna sytuacja.

- Zawodnik Ruchu Paweł Strózik, który miał już na swoim koncie żółtą kartkę, faulował naszego piłkarza, gdy wyprowadzaliśmy kontratak. W akcji wychodziliśmy trzech na dwóch i nasz napastnik mógł wyjść sam na sam z bramkarzem. Sędzia, choć powinien, to nie pokazał mu żółtej kartki. Być może dlatego, że w konsekwencji byłaby ona czerwona. Mało tego! Schodząc do szatni na przerwę, sędzia asystent uprzedził Strózika, żeby ten uważał. Jest to dla mnie niezrozumiała sytuacja. - stwierdził trener Dźwigała.

W następnej kolejce Start Otwock podejmie Pelikana Łowicz, a Świt na wyjeździe zagra z Okocimskim KS Brzesko. Oba mecze w sobotę o 15.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto