Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Legii potrzeba silnej ręki

Hubert Zdankiewicz
Astiz (z lewej) jako jeden z nielicznych nie zawodzi Urbana
Astiz (z lewej) jako jeden z nielicznych nie zawodzi Urbana Mikołaj Suchań
Czy Legia nie ma dziś zespołu, który byłby w stanie walczyć o mistrzostwo Polski? A może nie ma tylko odpowiedniego trenera? Po sobotnim meczu z Koroną Kielce można było dojść do wniosku, że albo jedno, albo drugie, bo trudno inaczej wytłumaczyć to, co się wydarzyło. Z jednej strony, wysokie zwycięstwo (5:2), z drugiej - ostre jak nigdy słowa Jana Urbana, który zarzucił swoim piłkarzom brak charakteru i umiejętności.

Krytyka nie odnosiła się tylko do tego spotkania, ale i tak można się zastanawiać, czy nie przesadził. Niektórzy są zdania, że po prostu szuka alibi, bo grunt pali mu się pod nogami. Media spekulują, że zimą ma zostać zwolniony, jeśli Legia nie będzie miała już realnych szans na mistrzostwo. I chyba mają rację, choć te doniesienia zdementował prezes Leszek Miklas.

- Urban powinien zostać, bo to po prostu dobry trener. Inwestycja w przyszłość nie tylko dla Legii, ale w ogóle dla polskiej piłki - uważa były zawodnik stołecznej drużyny, obecnie komentator nSportu Wojciech Jagoda. Zaznacza jednak, że tylko w przypadku, jeśli nie zmieni swojego podejścia do piłkarzy.

- Mam na myśli to, co zrobił po meczu z Koroną. Urban ma rację, krytykując zespół, ale trzeba też uczciwie powiedzieć, że jest współwinny obecnej sytuacji. To konsekwencja parasola ochronnego, jaki nad nim trzymał przez ostatnie 24 miesiące - dodaje Jagoda. Przypominając, jak trener Legii bronił swoich piłkarzy po porażkach.

- Mówił, że to tylko sport i takie tam. Nawet go rozumiem, przez wiele lat żył pod dobroczynnym dla charakteru wpływem hiszpańskiego słońca, poza tym to jest jego pierwsza praca z seniorami i nie chciał się od razu ustawiać w roli kata. Efekt był jednak taki, że jego podopieczni przestali się przejmować niepowodzeniami. To był błąd, bo od takich piłkarzy, jacy są w Legii, można i trzeba wymagać, by zap...rzali. Urban w końcu to zrozumiał. Jego słowa świadczą według mnie o tym, że po prostu złożył parasol. To powinno przynieść efekt. Już przyniosło, bo Legia przestała ostatnio przegrywać mecze, w których traciła jako pierwsza bramkę. Oby tak dalej - uważa Jagoda.

Nie do końca zgadza się z nim były kapitan Legii Cezary Kucharski, którego zdaniem takie sprawy powinno się jednak załatwiać w szatni, a nie za pośrednictwem mediów.

- To niezbyt dobrze wróży na przyszłość, bo nie wiem, czy po takim wystąpieniu piłkarze będą chcieli jeszcze umierać za Urbana. To indywidualna sprawa, ja akurat bym się nie obraził. Przeciwnie - chciałbym udowodnić trenerowi, że się myli. Nie znam jednak na tyle dobrze ludzi grających obecnie w Legii, by móc przewidzieć, jak się zachowają. To, co czytam w prasie, sugeruje, że może być różnie - podkreśla Kucharski.

Nawiązuje w ten sposób do opisanej przez "Fakt" imprezy w nocnym klubie po przegranym meczu z Jagiellonią. - Słyszałem, że rzucali ananasami w emerytów. A ja bym wolał, żeby z dwojga złego... pobili się z ochroną. Przynajmniej można by powiedzieć, że mają charakter - mówi. Dodaje, że nie jest też pewien intencji Urbana.

- Moim zdaniem naprawdę szukał winnych. Być może jednak chciał również wstrząsnąć zespołem. W Legii nie ma obecnie lidera. Mógłby być nim Urban, ale nie wiem, czy jest w stanie. Nie da się też ukryć, że wielu jego piłkarzy gra w Warszawie gorzej niż w poprzednich klubach i nie można tłumaczyć tego tylko ogromną presją, jaka jest w Legii - uważa Kucharski.

- Dajcie spokój Urbanowi, bo i tak osiąga z tym zespołem więcej, niż powinien - uważa z kolei inny były piłkarz warszawskiej drużyny Sylwester Czereszewski. - Legia jest dziś personalnie słabsza niż Lech czy Wisła. Zwłaszcza na bokach. Radović to jeździec bez głowy, raz dobrze kopnie, a potem 20 minut stoi, nie ma co porównywać go do Peszki czy Małeckiego. Kiełbowiczowi wychodzi jedno dośrodkowanie na dziesięć. Rybus też ostatnio spuścił z tonu, choć jego akurat można tłumaczyć młodym wiekiem. W środku też nie jest dużo lepiej. Smoliński mnie nie przekonuje, Giza niby umie wyjść na pozycję, ale potem fatalnie pudłuje - wylicza.

Zgadza się z nim Kucharski, którego zdaniem Legia powinna szukać wzmocnień również w ataku. Innego zdania jest za to Jagoda. - Personalnie Legia jest wystarczająco mocna, jej problem tkwi w psychice - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto