Przyspieszone rozliczenie
Trwająca od ponad 25 lat dekomunizacja doprowadziła do częściowej zmiany nazewnictwa miejsc, ulic, placów i skwerów w całej Polsce. Zdaniem wielu jednak, proces rozliczenia z komunistycznym nazewnictwem postępuje zbyt wolno.Przyspieszyć ma go ustawa o “zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej”. Wymusza na samorządach potrzebę zmiany nazw ulic. Została ona podpisana przez prezydenta 19 maja tego roku.
Zakaz propagowania
Nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować - głosi paragraf pierwszy wspomnianej ustawy. W kolejnym paragrafie ustawodawca definiuje, iż “za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944–1989”. Tak ogólny zapis oznacza de facto, że dekomunizacja będzie dotyczyć zarówno alei Armii Ludowej, jak i np. ulicy Lucjana Szenwalda, polskiego poety, działacza Komunistycznej Partii Polski, zmarłego przed 1945 rokiem. Konia z rzędem temu, kto pamięta o jego związkach z socjalistycznym reżimem. Podobnie zresztą, jak o związkach zabitego przez rosyjskich komunistów działacza PPS, Józefa Feliksa Ciszewskiego.
Zobacz: Strajk pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka. Rozmowy zostały zerwane
Dekomunizacja totalna
To jednak dopiero pierwszy z szeregu problemów, na jakie natrafi nie tylko warszawski samorząd. Na zmianę nazw ulic samorządy mają 12 miesięcy. Jeśli tego nie zrobią, zrobi to za nich wojewoda, po zasięgnięciu opinii Instytutu Pamięci Narodowej. Zmiana nazw, zgodnie z ustawą, nie obciąży samorządów, jednak w praktyce koszty dekomunizacji pokryte zostaną z publicznych pieniędzy. Koszty poniosą także prywatne firmy, których siedziby znajdują się przy ulicach objętych "dekomunizacją". Czeka je wymiana pieczątek dokumentów. A wszystko po to, by nie propagowały one komunizmu. Trudno więc dziwić się tym, którzy zmianom są przeciwni. Dotyczy to na przykład mieszkańców ul. Bruna, którzy przeciwko zmianie patrona swojej ulicy protestują już od wielu lat. Teraz jednak ich protesty na niewiele się zdadzą, bowiem dekomunizacja zostanie przeprowadzona odgórnie i niezależnie od ich woli. Podobnie zresztą, jak w przypadku pozostałych prawie 1300 ulic i miejsc w całej Polsce.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?