Steeven Langil został sprowadzony do Legii, aby wzmocnić zespół z Łazienkowskiej. Podpisał trzyletni kontrakt i kosztował pół miliona euro. Miał zachwycać swoją grą na boisku, a tymczasem dużo lepiej radzi sobie, grając... na pianinie. Piłkarz dał popis swoich muzycznych umiejętności na lotnisku Chopina przed wylotem na mecz z Dundalk FC.
Choć zawodnik faktycznie potrafi być bardzo szybki na murawie, formą nie zachwyca i nie zdobył ani uznania trenera, ani kibiców. W pierwszym meczu, w którym drużynę poprowadził Jacek Magiera (ze Sportingiem w Lizbonie) zszedł po 45 minutach i od tamtej pory nie gra. Nie daje jednak o sobie zapomnieć. Kilka dni temu w sieci pojawiły się nagrania, na których widać imprezującego Langila. Trener nie zabrał go na spotkanie Ligi Mistrzów do Dortmundu, więc zamiast tego piłkarz świetnie bawił się z kolegami, pijąc alkohol i paląc fajkę wodną.
Na początku klub nie skomentował zachowania skrzydłowego. Po meczu ze Śląskiem Wrocław, na który Langil znów nie pojechał, pojawiły się jego zdjęcia z kolejnej imprezy.
Cierpliwość władz klubu i szkoleniowca Jacka Magiery się skończyła. Dziennikarz sportowy Super Expressu, Piotr Koźmiński, napisał na Twitterze, że Steeven Langil został odsunięty od drużyny i będzie trenował indywidualnie. Przegląd Sportowy podaje, że klub zamierza rozwiązać z piłkarzem umowę.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?