BMW Art Cars na Powiślu. Zobaczcie wystawę pięknie ozdobionych aut w Warszawie

Cała kolekcja powstaje od ponad 45 lat i znajduje się w niej znacznie więcej pojazdów. Cztery, zdobione przez wspomnianych artystów, na warszawskim skwerze będą gościć przez dwa tygodnie. Wystawa zakończy się 30 czerwca. Samochody pomalowane przez Warhola i Lichtensteina brały udział w słynnym 24-godzinnym wyścigu na torze w Le Mans. M1 malowane przez pierwszego z nich w 1979 roku, a BMW 320i zdobione przez Lichtensteina w 1977 roku.

Co ciekawe, Warhol „swój” samochód malował ręcznie. Ten samochód to po prostu bestia. Pod maską schowany jest silnik o mocy prawie 480 KM. Auto pomalowane przez niego na kilka kolorów ma odzwierciedlać pęd samochodu. Natomiast zaprojektowany przez Lichtensteina jest biały z żółtymi, zielonymi i granatowymi pasami, które uzupełniają kropki. Cecha charakterystyczna tego artysty.

Za to dzieło sztuki odpowiedzialny jest niemiecki malarz i muzyk znany pod pseudonimem A. R. Penck, a naprawdę nazywający się Ralf Winkler. Stworzył je w 1991 roku. Ten samochód jednak nigdy nie wyjechał na drogę, ani tym bardziej na tor. Tworząc czerwony samochód, który zdobią hieroglify Penck już wiedział, że będzie to eksponat.

Czwarty z Art Carów, który przyjechał do stolicy stworzony został przez włoskiego malarza Sandro Chię. Na samochodzie widzimy wymalowane ludzkie twarze. Założenie było takie, że to odbicie lustrzane ludzi przyglądających się wyjątkowemu pojazdowi serii 3 produkcji BMW.

Hervé Poulain, który brał udział w wyścigach na legendarnym torze, w 1975 roku, poprosił Alexandra Caldera o o projekt malowania swojego samochodu, którym miał wziąć udział w zawodach. Ten sam rajdowiec wziął udział dwa lata później, w wyścigu samochodem BMW 320i zaprojektowanym przez Lichtensteina. Tym samym, który przyjechał teraz do Warszawy.

Na każdym z samochodów znajdziemy podpis artysty za niego odpowiedzialnego. Na wypadek gdyby ktoś miał problem z identyfikacją.