Miejsce tuż obok nasypów torów kolejowych biegnących wzdłuż ulicy Starzyńskiego, na wysokości ulicy Namysłowskiej. To tu znajduje się zabytkowy Cmentarz Choleryczny.
Nekropolia została otwarta 16 listopada 1872 roku. Było to związane z epidemią cholery, która dotarła do Warszawy z dalekich wschodnich rubieży Imperium Rosyjskiego i dziesiątkowała miasto. Przez wiele lat miejsce to pozostawało zapomniane. Nie było tam też bezpiecznej drogi prowadzącej do nekropolii. Jedna trasa prowadziła przez pobliskie tory.
W 2007 roku pojawiło się światełko w tunelu. Aktywiści rozpoczęli starania o pomoc finansową, potrzebną do przebudowy okolicy. W między czasie swoją inwestycję na węźle zaczęli kolejarze, którzy wycinając chaszcze odsłonili zaniedbany cmentarz. Jednak pomimo, że mogiła w 2010 roku trafiła do rejestru zabytków, bezpieczne dojście na cmentarz do dziś nie powstało. Wprawdzie dwa lata temu wybudowany został przez kolejarzy tunel pod torami, ale pozostaje zamknięty na klucz, bo wciąż brakuje chodnika, który połączyłby konstrukcję z nekropolią. Temat ten wracał już wiele razy.
Cmentarz Choleryczny i problemy z drogą
Za położenie chodnika odpowiadał Urząd Dzielnicy Praga-Północ, ale inwestycja była przekładana już wielokrotnie. Dzielnicowi urzędnicy tłumaczyli się przedłużającymi się uzgodnieniami z kolejarzami, którzy muszą przekazać teren pod trotuar. Jak alarmują aktywiści ze stowarzyszenia Dla Pragi, okazuje się, że środki na budowę chodnika na kolejnej sesji budżetowej po raz kolejny zostaną przesunięte - na 2023 rok.
"Wymówka jest znowu taka sama. Czy doczekamy się wygodnego dojścia na cmentarz jeszcze w tej kadencji samorządu? Wygląda na to, że dla obecnych władz dzielnicy położenie kilkuset metrów chodnika jest za trudne" – piszą społecznicy.
Pytamy Urząd Dzielnicy Praga-Północ oraz Urząd Miasta o przyczyny przesunięcia w czasie po raz kolejny budowy chodnika przy zabytkowym Cmentarzu Cholerycznym. Jednak do chwili publikacji tego artykułu, nie udało nam się uzyskać komentarza w tej sprawie. Czy władze dzielnicy mają w ogóle jeszcze w planach realizację tej inwestycji?
Cmentarz Choleryczny i pochówki osób zarażonych
Przypomnijmy, że za projekt Cmentarza Cholerycznego odpowiadał inżynier Henryk Sumiński, który pracował na zlecenie Cezarego Skoryna, właściciela fabryki kamieni i maszyn młyńskich z Pragi. W dawnych czasach to właśnie przedsiębiorca zajmował się tym miejscem pochówku. Dbał także, żeby nikt nie rozkradał grobów. Miasto przejęło ten teren dopiero dwa lata później, ale nie zapewniło dostatecznej ochrony.
W momencie, gdy w Warszawie żniwo zbierała cholera, w mieście powołano Komitet Choleryczny, który zaadoptował budynek lazaretu na Pradze. Obiekt został rozbudowany i zyskał nazwę Szpital Najświętszej Maryi Panny (dziś znany jako Szpital Praski). Mimo tego nie rozwiązano podstawowego problemu - zanieczyszczonej wody. Wodociąg przez centrum miasta, po decyzji Sokratesa Starynkiewicza otwarto dopiero w 1885 roku, niestety było już za późno.
Kolejna epidemia cholery nawiedziła Pragę w latach 1872-73. Zmarłych chowano w specjalnie stworzonej nekropolii na obrzeżach. Wszystko po to, żeby bakterie nie przedostawały się do skupisk ludzkich. Ostatni pochówek choleryczny miał miejsce na początku 1883 roku. Później przez wiele lat miejsce to było zapomniane i niszczało.
O mogiłach przypomniano sobie dopiero w 1908 roku w trakcie rozbudowy Warszawskiego Węzła Kolejowego. Zaskoczeni robotnicy wykopywali ludzkie szczątki. Dopiero wtedy zadecydowano o uporządkowaniu nekropolii.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?