Zespół archeologów badający na terenie byłego getta na Muranowie część budynku przy Miłej 18 w Warszawie w piątek 15 lipca znalazł komplet tefilin. Jak tłumaczy Muzeum Getta Warszawskiego, chodzi o niewielkie czarne szkatułki w kształcie sześcianu, wykonane ze skóry koszernego zwierzęcia.
"Umieszcza się w nich zwitki pergaminu z wypisanymi ręcznie przez sofera fragmentami biblijnej Księgi Wyjścia i Powtórzonego Prawa. Religijni Żydzi zakładają tefilin podczas modlitwy, wiążąc skórzane rzemienia na lewym ramieniu i wokół głowy" – wyjaśnia instytucja.
- Jesteśmy ogromnie poruszeni tym znaleziskiem; wcześniej natrafiliśmy na trzy naczynia do netilat jadaim (hebr. mycie rąk), książki religijne, świeczniki szabatowe, naczynia na posiłki z podziałem koszerności. Badania na Miłej będą stanowić ważny element nauczania o historii getta i mogą mieć wpływ na zmianę naszej dotychczasowej wiedzy o historii powstania w getcie – przekazał dyrektor Albert Stankowski.
Odkrycie w Warszawie. Dziecięce pantofelki, kafle piecowe, fragmenty naczyń i płytki podłogowe
Przypomnijmy, że to nie pierwsze odkrycie na tym terenie. W czerwcu tego roku przy ulicy Miłej 18 i Muranowskiej 38 w miejscu nieistniejącej kamienicy podczas prac grupa archeologów natrafiła na dziecięce buciki, kafle piecowe, fragmenty naczyń i ceramiczne płytki podłogowe. Wówczas dziecięce pantofelki wywołały olbrzymią reakcję w internecie, a o znalezisku rozpisywały się zagraniczne media, jak np. brytyjski "Daily Mail".
Wykopaliska rozpoczęły się w pierwszych dniach czerwca tego roku. Jak podaje Muzeum Getta Warszawskiego, prace prowadzone są za zgodzą konserwatora zabytków prof. Jakuba Lewickiego.
Zespół archeologów bada miejsce, gdzie do ostatniej wojny stała kamienica o dwóch adresach: Miła 18 i Muranowska 39. Podczas powstania w getcie w zbudowanym pod nią bunkrze mieścił się sztab Żydowskiej Organizacji Bojowej. Kryjówkę tę odkryli w końcu Niemcy. Otoczeni przez nich bojowcy 8 maja 1943 roku popełnili zbiorowe samobójstwo. Zginęło wówczas około 120 powstańców, wśród nich dowódca ŻOB Mordechaj Anielewicz. Jak wskazało muzeum, ich ciał nigdy nie ekshumowano, pozostały w zasypanym bunkrze. Po wojnie nad zbiorową mogiłą usypano z gruzów kopiec i ustawiono na nim pamiątkowy kamień.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?