Podczas Strajku Kobiet policja weszła na teren Politechniki Warszawskiej. Funkcjonariusze nie uzyskali zgody władz uczelni

W dniu wczorajszym [w sobotę, 28 listopada - przyp. red.] pośród wielu naruszeń prawa przez policję, znalazło się także naruszenie autonomii uczelni. Rozgrzany łapanką wobec demonstrantów oddział prewencji Komenda Stołeczna Policji wtargnął na teren Politechniki Warszawskiej (Wydział Inżynierii i Chemii Procesowej przy Waryńskiego). Policja nie uzyskała zgody rektora i nie reagowała na protesty strażników - biegała po kampusie jak po poligonie, gazując i pałując pokojowo protestujące osoby - poinformował w mediach społecznościowych Antyfaszystowski Komitet Studencki.

W sobotę odbyła się kolejna manifestacja zorganizowana przez Strajk Kobiet. Podczas protestu doszło do przepychanek z policją, podczas których funkcjonariusze użyli pałek i gazu. Wśród osób, które ucierpiały była m.in. posłanka KO Barbara Nowacka. Manifestanci, chcąc uciec przed policją, weszli na teren Politechniki Warszawskiej.

Przypominamy, że przebywanie służb na terenie uczelni wymaga zgody rektora.

Art. 50. [Utrzymanie porządku i bezpieczeństwa na terenie uczelni] Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce: Służby państwowe odpowiedzialne za utrzymanie porządku publicznego i bezpieczeństwa wewnętrznego mogą wkroczyć na teren uczelni: 1) na wezwanie rektora; 2) bez wezwania rektora - w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego lub klęski żywiołowej.

To groźny precedens, który przywodzi na myśl 1968 rok [demonstracje studentów PW, podczas których milicja atakowała budynek wydziału elektroniki - przyp. red.] (...) Jako społeczność studentów Warszawy, domagamy się oficjalnych przeprosin i wyciągnięcia konsekwencji wobec winnych naruszeń przez komendanta policji Jarosława Szymczyka - czytamy dalej w poście Antyfaszystowskiego Komitetu Studenckiego.

Zobaczcie zdjęcia z weekendowej manifestacji zorganizowanej przez Strajk Kobiet:

Strajk kobiet Warszawa. "W imię matki, córki, siostry". Protest na rondzie Dmowskiego