Rewitalizacja Warszawy. Rada miasta wybrała najbardziej zdegradowane tereny stolicy. Gdzie jest najgorzej? Tu będą potrzebne duże zmiany

Cofnijmy się na chwilę do roku 2015. To wówczas Sejm uchwalił Ustawę z dnia 3 listopada 2015 r. o rewitalizacji, która miała uporządkować ten proces i umożliwić ustalenie kolejności działań oraz wprowadzenie pewnych ograniczeń, obowiązków i ułatwień dla gminy czy miasta w celu działań rewitalizacyjnych.

Ten etap rozpoczyna się właśnie w Warszawie. Zgodnie z ustawą do końca 2023 r. dopuszcza się realizację działania w ramach rewitalizacji przyjmowanego uchwałą rady gminy, bez uchwalania programu rewitalizacji. Stolica szykuje się zatem do wejścia w życie zapisów obowiązującej ustawy. Tym bardziej może zaskakiwać, że nieco kąśliwie skomentował to miejski radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

Obszar zdegradowany obejmuje teren ok. 9,17 % powierzchni Warszawy zamieszkiwany przez 17,17 % mieszkańców miasta. Jednocześnie jest to 14 jednostek według podziału administracyjnego MSI. Przypomnijmy, że każda dzielnica wedle swojego uznania podzieliła swoje tereny na jednostki MSI, które bywają mylone z osiedlami. MSI to jednostki pomocnicze dla dzielnicy widoczne na tablicach z ulicami w Warszawie.

Decyzja została podjęta w oparciu o ocenę w kilku obszarach. W pierwszej kolejności przygotowano mapy negatywnych zjawisk dla kilku sfer: społecznej, gospodarczej, środowiskowej, funkcjonalno-przestrzennej i technicznej. Tam, gdzie oprócz problemów społecznych występowały niepokojące zjawiska w przynajmniej jeszcze jednej sferze, decydowano się na włączenie do obszaru zdegradowanego.

Rada Warszawy zdecydowała, że będą to: Targówek Fabryczny, Targówek Mieszkaniowy, Stara Praga, Nowa Praga, Szmulowizna, Grochów, Kamionek, Pelcowizna, Bródno, Wrzeciono, Służew, Sielce, Kawęczyn-Wygoda i Plac Wojska Polskiego. Tylko trzy z nich (Sielce, Służew i Wrzeciono) znajdują się na lewym brzegu Wisły.

Uchwała przede wszystkim wyznacza obszar na jakim przebiegać będą w najbliższych latach zmiany. Rada Warszawy zawarła też, zgodnie ze swoimi kompetencjami, dodatkowe uprawnienia, które mają usprawnić ten proces. To przede wszystkim prawo pierwokupu przez miasto wszystkich nieruchomości położonych na obszarze rewitalizacji oraz zakaz wydawania decyzji o warunkach zabudowy na terenach, które miały wcześniej zgodnie z planem inne przeznaczenie (np. tereny przemysłowe, rekreacyjno-wypoczynkowe, kolejowe, rolne etc.). Ma to zatrzymać np. niekontrolowany rozrost osiedli mieszkaniowych - co stało się na Odolanach i częściowo na styku Kamionka i Grochowa.

Zdecydowanie więcej problemów znajduje się na prawym brzegu, szczególnie na Pradze-Północ. I to nawet pomimo programu rewitalizacji Pragi trwającego w stolicy już od kilku lat. Dlatego to właśnie ten obszar został wskazany do rewitalizacji w pierwszej kolejności. Do pilnej naprawy wskazano 8 sąsiadujących ze sobą jednostek (z 14 wybranych jako zdegradowane). Oznacza to, że pojawić mogą się np. dotacje dla prywatnych właścicieli nieruchomości niebędących zabytkami, zakazy i ograniczenia dotyczące działalności handlowej, umowy urbanistyczne czy podwyższone wartości podatku od nieruchomości niezabudowanych przeznaczonych pod zabudowę.

"Wskazano 8 sąsiadujących ze sobą jednostek MSI w prawobrzeżnych dzielnicach Warszawy. Mają one powierzchnię 2232 ha, co stanowi ok. 58 % powierzchni obszaru zdegradowanego oraz ok. 5 % powierzchni całej Warszawy. Mieszka w nich ok. 156 tys. osób, a więc ok. 56 % mieszkańców obszaru zdegradowanego i ok. 9 % ludności Warszawy" – czytamy w uzasadnieniu do uchwały.

Uchwała została pozytywnie zaopiniowana przez Komisję Ładu Przestrzennego oraz Komisję Rozwoju Gospodarczego i Cyfryzacji, a następnie przyjęta przez radę miasta.