Wybory samorządowe 2018. Kandydaci na prezydenta Warszawy odpowiadają na nasze pytania [OBIETNICE WYBORCZE]

Marek Jakubiak

Kandydat Kukiz’15. Poseł na Sejm. Wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT. Absolwent szkoły chorążych. Biznesmen, właściciel m.in. Browarów Regionalnych Jakubiak. Wiek: 59 latDlaczego chce pan zostać prezydentem Warszawy? Mnie prezydentura do niczego nie jest potrzebna. Ale wiem, że posiadam potencjał, który może spowodować, że Warszawa na mojej prezydenturze zyska. To urzędnicze bizancjum, którym dzisiaj jest Warszawa, może być, poprzez dobrą organizację, ograniczone do potrzebnego minimum. Jak ocenia pan 12-letnią kadencję prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz? Mało tego metra, ale jest. Miasto jest w większości dobrze skomunikowane. To też jest jej zasługa i jej nie wolno tego zabierać. Natomiast gigantycznym nieporozumieniem było to, że Hanna Gronkiewicz-Waltz jest intelektualistką, która wzięła się za zarządzanie miastem. Częściej siedziała na UW, niż w ratuszu. Jest stare polskie powiedzenie - kota nie ma, myszy harcują. I harcował układ reprywatyzacyjny, mafia, która powstała pod jej bokiem. Jakie pana zdaniem są obecnie największe problemy Warszawy i warszawiaków? Największym problemem jest biurokracja. Warszawiacy już sami nie wiedzą, o co chodzi urzędnikom. Nawet sami urzędnicy też czasami tego nie łapią. To gigantyczny chaos, który hamuje miasto. A poza tym problemem jest życie na kredyt. Budżet Warszawy nie może mieć deficytu. Musimy wydawać tyle, ile zarabiamy. Nie będziemy żyli na kredyt, bo tak to każdy głupi potrafi. Jakie kluczowe decyzje podejmie pan w ciągu pierwszych 100 dni swojego urzędowania? Audyt. Ja muszę zrozumieć, co się dzieje w Warszawie. To będzie trwało około trzech miesięcy, ja w tym audycie będę brał udział na każdym poziomie. Ten audyt musi być przeprowadzony. Muszę zrozumieć, w jakim celu tak skomplikowano różnego rodzaju czynności urzędnicze w Warszawie. Czym zazwyczaj porusza się pan po stolicy? W jakim kierunku powinien rozwijać się transport w Warszawie? Ostatnio jeżdżę taksówkami, bo nie mam czasu po prostu. Taka jest dynamika, że nie da się inaczej. Natomiast cieszę się bardzo z rozwoju komunikacji, tylko nie jestem w stanie zrozumieć jednego. Czy to nie powinno być tak jak w Londynie, że jak jest linia autobusowa, to ten autobus sto lat jeździ po tych samych trasach? Dlaczego 144, z którego ja tak często korzystałem, jadąc na Stare Miasto, dzisiaj nie jeździ, w ogóle nie ma tej linii? Po co to ruszać? Ja jestem pełen szacunku dla Warszawy i dla historii Warszawy, a przywrócić tożsamość można m.in. w ten sposób, że trzeba wrócić do komunikacji, która była zawsze. Nie można się ciągle uczyć, gdzie tramwaj 33, a gdzie 18. Lotnisko - czy Warszawa potrzebuje nowego portu lotniczego (CPK), czy może rozbudować Modlin? Niech sobie CPK powstanie. To jest państwowa inwestycja. Ja wolę, kiedy za pieniądze podatników coś powstaje, zamiast wydawania na wczasy. Okęcie oczywiście dla Warszawy jest za małe, ale ono musi pozostać jako lotnisko. Okęcie to Okęcie, powinno funkcjonować. Ewolucje mogą być, natomiast w ramach rozsądku. Jak wygląda pana wizja warszawskiego metra? Zamierza pan budować nowe linie? Nie przyłączę się do chóru obietnic, dotyczących metra. Dlatego, że metro to nie obietnice, tylko fakty. Jak zostanę prezydentem Warszawy, to powiem państwu, jakie są możliwości budowania trzeciej linii i czy w ogóle są. Ja uważam, że to jest tani populizm, robienie wody z mózgu warszawiakom. Tęcza na placu Zbawiciela - pana zdaniem powinna stać, czy powinna zostać usunięta? Absolutnie nie zgadzam się na tęczę na placu Zbawiciela. To nie jest odpowiednie miejsce. Ostatni król Polski projektował ten plac. Tam jest kościół, w którym modlił się ostatni nasz król. Nie ma zgody na trywializowanie tego placu. Za pana kadencji po warszawskich ulicach będą mogły przejść Parada Równości i marsz ONR? Niech sobie chodzą. Jest demokracja. To prawo reguluje, a nie prezydent Warszawy. Ja zadbam tylko o to, żeby był tam porządek i żeby nie było chamstwa i wulgaryzmów. Reklamy w przestrzeni miejskiej - czy pana zdaniem ich ilość powinna zostać ograniczona? To jest kwestia popytu i podaży. Na zabytkach absolutnie nie, bo one stanowią o Warszawie. Natomiast w innych miejscach, to musi być uzgodnione z całym wydziałem architektów Warszawy. Wszystko co w nadmiarze, jest szkodliwe. Co po pana zwycięstwie stanie się z kwestią wyjaśniania dzikiej reprywatyzacji w Warszawie? Temat trzeba doprowadzić do końca. Natomiast ja bym to połączył z reparacjami. Warszawa w 90 procentach była zrównana z ziemią. Wiecie państwo, kwartał po kwartale saperzy niemieccy wysadzali w powietrze Warszawę, aż ją wysadzili do końca. I kamienic, zwrotu których domagają się spadkobiercy, nie było. Po prostu ich nie było. Była działka. A dzisiaj oddawać im gotowe kamienice tylko dlatego, że działka jest ich, to jakieś nieporozumienie. To jakaś aberracja prawna.