Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

12 ciekawostek z życia miasta,o których nie każdy dziś pamięta!

Redakcja
Jarosław Miłkowski
Mieliśmy premiera z Gorzowa i Miss Polonię. Gościł u nas papież, hipnotyzer i uzdrowiciel. W parku można było grać w wielkie szachy. Została po nich szachownica.

1. Uzdrowiciel na górkach. W lipcu 1996 r. na górkach, gdzie dziś stoi filharmonia, miało miejsce wyjątkowe zdarzenie. Na spotkanie z ojcem Emiliano Tardifem, przez wielu uznawanym za uzdrowiciela, przyszło kilkadziesiąt tysięcy osób. Na czarno-białym filmie wideo widać te tłumy. Robią wrażenie do dziś. W tle wieża Białego Kościółka i bloki przy pl. Staromiejskim. Po spotkaniu i mszy pojawiły się relacje uzdrowionych. - Od dawna cierpię na bóle rąk, a szczególnie ostatnio dokuczał mi prawy bark, tak że nie mogłam od siebie oderwać ręki. W tej chwili, kiedy ojciec mówił, że „Pan uzdrawia", było mi na przemian a to ciepło, a to zimno i w tej chwili mogę zupełnie lekko władać ręką - mówiła Tatiana z Gorzowa. Pani Krystyna relacjonowała: - W listopadzie ubiegłego roku miałam wylew i usuwanego tętniaka na mózgu. Byłam sparaliżowana lewostronnie i chodziłam o kuli.2. Nasza miss. „Kiedy pokazała się solo Katarzyna Zawidzka, mężczyźni w nabitej Sali Kongresowej podnieśli taki wrzask, że aż małżonki zabierały się do bicia" - tak dziennikarz Janusz Atlas opisywał wybory Miss Polonia w czerwcu 1985 r., które wygrała... właśnie „nasza Kasia", piękna gorzowianka, studentka ekonomii. Po tym sukcesie reprezentowała Polskę w lipcu tego samego roku na wyborach Miss Universe w Miami w USA. Została tam 12. najpiękniejszą kobietą globu. W listopadzie tego samego roku na wyborach Miss World była 8. Dziś mieszka we Francji.3. Zahipnotyzował amfiteatr. W lipcu 1991 r. amfiteatr pękał w szwach. Nie, nie grała tu żadna gwiazda, tylko występował hipnotyzer Anatolij Kaszpirowski. Po latach okazało się, że to był już schyłek jego kariery (szczyt przypadł na końcówkę lat 80.), ale i tak gorzowianie byli wniebowzięci. - Pamiętam, że z przodu widowni były osoby na wózkach, czuło się takie uniesienie. Dzisiaj śmieję się ze swojej głupoty - mówi gorzowianka, która wtedy miała 30 lat. A ludzie i tak wierzyli w cudowną moc Kaszpirowskiego. W końcu jego seanse emitowała nawet TVP.4. Fury jak z bajki. W latach 1969-1974 przez nasze miasto przejeżdżały najlepsze auta świata. A wszystko to z okazji słynnego Rajdu Monte Carlo. Jego trasa wiodła właśnie przez Gorzów (wcześniej jeszcze przez Landsberg, a gościliśmy też maraton Pekin - Paryż i Nowy Jork - Paryż). Wyścigowe fury podczas Monte Carlo były atrakcją niebywałą. Jak tłumaczy Lech Orzoł, który fotografował jeden z przejazdów, po pierwsze: aut w tamtych latach było w Gorzowie niewiele. Po drugie: te rajdowe wyglądały jak z marzeń.5. Szach-mat! Jedynym śladem po tym, że kiedyś w Parku Wiosny Ludów można było pograć w wielkie szachy jest... stara szachownica. Kto się uprze (i akurat nie będzie tam stało żadne auto), dostrzeże biało-czarne pola przy zejściu do parku (od strony ronda, okolice dawnej biblioteki). Szachownica jest zaniedbana, brudna, ale z bliska widać, że literowe i cyfrowe oznakowanie pól zachowało się niemal w komplecie. Co wiadomo o samych figurach? Czytelnik Marcin da się pokroić, że widział je wszystkie jeszcze w latach 80. Składowano je w betonowych wnękach koło biblioteki - za kratami. Potem królowe, wieże i gońcy oraz pionki zniknęły. Miasto jakieś 15 lat temu luźno rozważało wykonanie nowych figur. Jednak do tej pory pomysł nie doczekał się realizacji.6. Uff, jaki ścisk! W 1987 r. studenci AWF-u pokazali, że potrafią się bawić. Postanowili pobić światowy rekord (choć dziś nie można znaleźć na jego temat oficjalnej wzmianki) w zapełnieniu tramwaju. Do wagonu, mogącego pomieścić 125 osób, weszło 362 studentów. Niektórzy dosłownie wisieli w oknach.7. Gazowe Górki. Nazywane tak przez starszych mieszkańców - to ogólnie teren pomiędzy osiedlem Słonecznym, al. Konstytucji 3 Maja oraz ul. Myśliborską. W latach 60. urządzano tu regularne wyścigi motocyklowe. Dziś nazwalibyśmy to chyba motocrossem. Aż trudno uwierzyć, że jednocześnie z góry zjeżdżało nawet po kilkunastu zawodników. Przez lata były też tutaj najlepsze miejsca do jazdy na sankach.8. Dzwonnik z katedry! Kto nie słyszał o dzwonniku z katedry Notre Dame w Paryżu? A kto wie, że Gorzów też miał swojego dzwonnika? Naprawdę. Był człowiek, który mieszkał (!) z rodziną w katedralnej wieży i dzwonił, gdy było ważne wydarzenie albo np. gdy gdzieś wybuchł dostrzegalny z wieży pożar. Ostatni dzwonnik mieszkał w wieży do 1910 r. Nazywał się Albert Hachmeister.9. No to start! Że Stilon był naszą dumą, sławą na cały kraj (i nie tylko), że zbudował dla ludzi basen, lodowisko, przedszkola i inne obiekty - pamięta wielu. Ale że na otwarcie zakładu 7 lipca 1951 r. przyjechał sam ówczesny premier Józef Cyrankiewicz, wie już dziś mało kto. Stres był taki, że niektórzy nie wychodzili z zakładu, tylko w nim nocowali.10. Papież. Był taki dzień, że Gorzów stał się jednym z największych miast w Polsce. Było to dokładnie 2 czerwca 1997 r. 120-tysięczne miasto nagle liczyło dobrze ponad 500 tys. mieszkańców, a większość można było spotkać na Górczynie. To był dzień, gdy Gorzów odwiedził Jan Paweł II. - Nie było chyba ważniejszego wydarzenia w najnowszej historii miasta - ocenia Marek Lewandowski, który współorganizował wizytę papieża. Dla wielu obecnych nastolatków to odległa historia, ale tysiące gorzowian do dziś trzymają komplety zdjęć z wizyty Ojca Świętego na błoniach - dzisiejszym pl. Jana Pawła.11. Nasz premier. Yes, yes, yes! - myślał sobie pewnie gorzowianin Kazimierz Marcinkiewicz, gdy 31 października 2005 r. został premierem. Nigdy wcześniej i nigdy później o mieście nie mówiło się tak dużo, jak za Marcinkiewicza. Do legendy przeszła jego konferencja prasowa z 2005 r., gdy po wynegocjowaniu dobrego dla Polski budżetu unijnego cieszył się, mówiąc: Yes, yes, yes!12. Jedzie trolejbus. Że tramwaje są naszą dumą, wie każdy. Ale że były kiedyś w mieście trolejbusy?! Były! Pierwszy kurs trolejbusu miał miejsce w czerwcu 1943 r. W tamtym roku w Gorzowie (wtedy Landsberu) było sześć trolejbusów, w kolejnym doszły jeszcze trzy. Kursowały do 30 stycznia 1945 r. Po wojnie sieć trolejbusowa nigdy nie została uruchomiona. 

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: 12 ciekawostek z życia miasta,o których nie każdy dziś pamięta! - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto