Mecze Polonii nie są kwalifikowane jako imprezy podwyższonego ryzyka, stąd sielankowa atmosfera niedzielnego popołudnia w otoczeniu ulicy Konwiktorskiej trwała aż do pierwszego gwizdka Pawła Gila, który ponownie sędziował spotkanie obu drużyn. Mecz toczył się między 9 a 10 drużyną aktualnej tabeli, a zwycięstwo pozwalało na awans nawet na piąte miejsce.
Mecz obfitował w strzały, których oddano prawie trzydzieści, z czego ponad dziesięć celnych, co - jak na polskie warunki - jest dokonaniem raczej rzadkim.
W odróżnieniu od innych spotkań Ruchu, tym razem to chorzowianie pierwsi strzelili bramkę po podaniu bardzo dobrze w tym meczu grającego Zieńczuka. Strzelec gola Arkadiusz Piech nie był nawet przekonany, że to jego bramka i dopiero telewizyjne powtórki pozwoliły poprawnie zinterpretować zaistniałą sytuację, gdzie piłka zagrana przez Zieńczuka została delikatnie muśnięta przez Piecha i wpadła do bramki obok podążającego za nią wzrokiem Pawełka. Piech przypłacił tę akcję kontuzją i zaraz zszedł z boiska zastąpiony przez Niedzielana.
Kilka minut później Pawełek zrehabilitował się za straconego gola i zdobył drugą w karierze asystę, dzięki bramce zdobytej przez Dvalishvilliego. Pod koniec pierwszej połowy w zamieszaniu w polu karnym Ruchu Tomasz Brzyski ustalił wynik meczu na 2:1 dla Polonii.
W drugiej połowie mogło paść jeszcze kilka bramek dla każdej z drużyn, a najlepszą chyba okazję zmarnował Niedzielan w 56 minucie strzelając z dziesięciu metrów tuż obok słupka bramki bronionej przez Pawełka.
Stadion był prawie zapełniony; sektor gości był pusty. Na meczu pojawiły się flagi klubowe w dużych ilościach a na trybunie Kamiennej wisiały całkiem ładne płótna ze złoconymi syrenkami warszawskimi, które możecie podziwiać na poniższych zdjęciach.
Mecze na stadionie Polonii są inne niż na Legii - różne są infrastruktury klubowe, historia klubów i kibice przez co spotkania mają zupełnie inny charakter. Jeśli nie kibicujecie jeszcze żadnej ze stołecznych drużyn, zachęcamy do wyrobienia obowiązkowej karty kibica i spędzenia któregoś weekendowego popołudnia lub wieczoru na stadionie wybranym przez siebie lub dzielnicę w której się mieszka.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?