Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

26. Rajd Karkonoski. Siódemka przyniosła wielkiego pecha

Ariel Rally Team
Ariel Rally Team
fot. Marcin Kaliszka
fot. Marcin Kaliszka Ariel Rally Team
Ariel Piotrowski doprawdy znakomicie radził sobie podczas kolejnej rundy rajdowych mistrzostw Polski. Niestety, ostatniego dnia zawodów włocławianin stracił szansę na duży sukces.

WIDEO Z WYPADKU ARIELA PIOTROWSKIEGO
26. Rajd Karkonoski wiódł wąskimi, krętymi trasami w okolicach Jeleniej Góry, Lwówka Śląskiego, Kowar i Karpacza. Choć Ariel Piotrowski dotychczas startował w zaledwie jednej edycji tej imprezy, na trzecią rundę tegorocznych mistrzostw kraju pojechał ze sporymi nadziejami na dobry wynik. Nie były one bynajmniej bezpodstawne, gdyż niedawne treningi w pobliskiej Kotlinie Kłodzkiej wypadły co najmniej zadowalająco.
Rajdowiec z Włocławka w sobotę potwierdził swoją wysoką formę. Po pierwszym pełnym dniu rajdu załoga Ariel Piotrowski-Ireneusz Pleskot prowadziła w swojej klasie i zajmowała drugie miejsce w klasyfikacji Pucharu Citroena. Reprezentanci Ariel Rally Teamu byli nadspodziewanie wysoko w klasyfikacji generalnej całego rajdu. Plasowali się na znakomitej dwunastej pozycji. Przed nimi znaleźli się jedynie zawodnicy jadący większymi i zdecydowanie mocniejszymi autami, w większości wyposażonymi w napęd na cztery koła. Nazwiska z pierwszej dziesiątki Rajdu Karkonoskiego to bynajmniej prawdziwe tuzy rajdowego ścigania z mistrzami Francji i Polski na czele.
Założenie na niedzielę było proste. Utrzymać zajmowane lokaty.
- Wiedzieliśmy, że szanse są bardzo duże – podkreśla Ariel Piotrowski. – Półminutowa przewaga nad najgroźniejszymi rywalami z optymizmem pozwalała myśleć o niedzielnych odcinkach specjalnych. Mieliśmy świadomość, że jest ona na tyle duża, że nie trzeba zbyt mocno się spinać i bardzo spieszyć. Minimalny błąd na siódmym OS-ie zniweczył jednak cały wcześniejszy wysiłek, popsuł nam rajd. Pech był podwójny, bo w miejscu, gdzie wylądowaliśmy w rowie, akurat nie było kibiców. Gdyby byli, być może dosyć szybko powrócilibyśmy na trasę i mielibyśmy jeszcze szansę na końcowy sukces. Niestety, dopiero specjalny samochód wyciągnął nas z pułapki. Skorzystaliśmy z systemu SuperRally, ale perspektywa dobrego miejsca po prostu zniknęła. Cóż takie są rajdy... Teraz trzeba jak najszybciej zapomnieć o Karkonoskim, a zwłaszcza o tym feralnym siódmym odcinku i walczyć dalej.
Załogę Piotrowski-Pleskot ostatecznie sklasyfikowano na 26. miejscu w gronie 46 załóg startujących w tej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Całe zawody wygrał Francuz Bryan Bouffier. Drugi był obrońca mistrzowskiego tytułu Kajetan Kajetanowcz, a trzeci aktualny wicemistrz kraju, Michał Sołowow.
Następna odsłona RSMP dopiero za dwa miesiące. Będzie to jubileuszowy, dwudziesty Rajd Rzeszowski.
ARIEL W VERVA STREET RACING

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto