38-latka pędziła Szosą Lubicką 110 km/h

Mundurowi łapówki nie przyjęli. - Zatrzymana kobieta prosto z miejsca kontroli drogowej trafiła do policyjnego aresztu - mówi Wojciech Chrostowski z zespołu prasowego toruńskiej policji. - Prokurator zdecydował, że podejrzana będzie musiała zapłacić trzy tysiące złotych poręczenia majątkowego. Piraci drogowi regularnie próbują wręczać toruńskim mundurowym łapówki. Według policyjnych danych - mniej więcej raz na dwa miesiące.- Kwoty tych łapówek wahają się od pięćdziesięciu do 200 złotych - mówi Wojciech Chrostowski.Sposoby są różne: czasem kierowcy dają pieniądze do ręki, dyskretnie wsuwają w dowody rejestracyjne, czasem „od niechcenia" wyjmują z kieszeni plik banknotów. Bywa, że wręczają butelkę wódki. Od czasu do czasu zdarzają się tacy, którzy oferują większe kwoty. Rekordzista chciał dać mundurowemu 20 tysięcy zł. Był nim 36-latek z województwa mazowieckiego. Został zatrzymany przez patrol drogówki w czerwcu. Miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie - trafił do policyjnego aresztu.Nie zawsze jednak próby korupcji kończą się tak, jak wymaga tego prawo. W grudniu toruński sąd podtrzymał wyrok na policjanta, który próbował wymusić łapówkę. Mundurowy zażądał 100 zł od kierowcy ciężarówki. Kierowca nie tylko nie wręczył policjantowi pieniędzy, ale i zadzwonił do dyżurnego policji, któremu zrelacjonował sytuację. Nieuczciwy mundurowy stanął najpierw przed prokuratorem, a potem przed sądem, który uwierzył kierowcy. Funkcjonariusz stracił już posadę, przez najbliższe pięć lat nie może pracować jako funkcjonariusz publiczny. Ciąży też na nim wyrok roku więzienia w zawieszeniu.  Organizacja Transparency International regularnie sprawdza, jak wygląda korupcja na świecie. Ostatnio jej pracownicy zapytali Polaków o łapówki w 2011 roku. Chcieli wiedzieć, jakie instytucje uznajemy za najbardziej skorumpowane. Policja znalazła się w połowie stawki: w skali od 1 do 5 (gdzie piątkę przyznawano tym instytucjom, w których łapówki są najczęstsze) uzyskała 3,2. Gorzej od policji wypadły partie polityczne, rząd, biznesmeni, sądy i urzędnicy, lepiej - organizacje religijne i pozarządowe, media, nauczyciele i wojskowi.Co szósty Polak zna osobiście kogoś, kto bierze łapówki - tak wynika z najnowszej, ubiegłorocznej ankiety Centrum Badania Opinii Społecznej.Co jedenasty badany twierdził, że w ciągu ostatnich kilku lat był zmuszony wręczyć łapówkę. Ponad połowa pytanych była zdania, że ludzie sami dają łapówki, bo chcą, by ich sprawy zostały dobrze załatwione.(awe) - Gazeta Pomorska