Adamek vs. Głazkow online. Transmisja TV walki w internecie

Już w nocy z soboty na niedzielę (15/16.03) czasu polskiego w amerykańskim Bethlehem w stanie Pensylwania Tomasz Adamek zmierzy się w walce z Wiaczesławem Głazowem. Polak staje przed szansą na 50. zwycięstwo na zawodowym ringu. Walka Adamek vs. Głazkow online. Transmisja TV w internecie - patrz linki.- Nie ma się co oszukiwać, że to Tomasz Adamek będzie faworytem, a jego głównym atutem będzie szybkość. Głazkow jest wolny jak fura z sianem, przez co Polak nie powinien mieć problemów z zadawaniem celnych ciosów - mówi były pięściarz Grzegorz Skrzecz.Zobacz transmisję online: Walka Adamek vs. Głazkow online. Transmisja TV w internecie. Gdzie obejrzeć? (wideo) Tomasz Adamek nie kryje, że ewentualne zwycięstwo otworzy mu drogę do upragnionej walki z Władimirem Kliczko.- To obecnie jedyny pięściarz, na walce z którym można się zarobić. Walka może się odbyć w Polsce, na przykład w budowanej hali w Krakowie, bo zebrać 30 tysięcy kibiców nie powinno stanowić problemu - uważa Robert Małolepszy, dziennikarz "Polska the Times". Zobacz walkę w internecie: Adamek vs. Głazkow online. Transmisja walki w internecie na żywo (wideo) Ewentualne zwycięstwo dałoby polskiemu bokserowi wagi ciężkiej szansę na powrót do rywalizacji o pas zawodowego mistrza świata. Stawką starcia z Ukraińcem jest bowiem pozycja numer 2 w rankingu federacji IBF. - Mam 37 lat i wciąż się uczę, bo idealny jest tylko Bóg. Każdy obóz treningowy pozwala mi wnieść do ringu coś nowego - powiedział Tomasz Adamek, odnosząc się do współpracy ze swoim trenerem Rogerem Bloodworthem. Jednocześnie podkreślił, że wszelkie analizy dotyczące najbliższego pojedynku nie mają większego sensu. - Można myśleć, że przeciwnik będzie zachowywał się jak w ostatniej walce, a okaże się, że jego taktyka jest zupełnie inna. Trzeba dostosować się już w ringu. Kibice chcą zobaczyć świetnego Adamka i postaram się, aby tak było - stwierdził.  Adamek przed walką z Głazkowem: Mam 37 lat i wciąż się uczę. Idealny jest tylko Bóg (źródło: /Foto Olimpik/x-news)