Anna Maria Jopek i Stanisław Soyka na jednym koncercie

Relację z koncertu przygotowała Romy.

Od paru tygodni nie można już było zdobyć biletów do Och Teatru, więc nic dziwnego, że sala po brzegi wypełniona była zakochanymi parami świętującymi dzień św. Walentego.

Recital zaczął się parę minut po 20.00, kiedy na scenę wkroczyła Anna Maria Jopek z 4-osobowym zespołem , który towarzyszył jej aż do samego końca . Piosenkarka przyznała się do niedawnego wypadku i tego, że czarne okulary zasłaniające jej oczy to nie tylko jej kaprys.

Publiczność dała się ponieść anielskiej i nieskazitelnej barwie głosu oraz specyficznemu poczuciu humoru solistki. W repertuarze w nie zabrakło takich piosenek jak: ,,Dwa serduszka, cztery cnoty’’ , ,,Możliwe” , „Czarne słowa” czy „Ja spytać chcę o to samo”.

W drugiej połowie koncertu do Anny Marii Jopek dołączył Stanisław Soyka, aby razem w duecie wykonać własną interpretacje znanych miłosnych utworów: „Pamiętasz była jesień” , „Uciekaj moje serce” czy „You’ve got a friend”.

Miłą niespodzianką było zaproszenie na scenę jednej z najwybitniejszych wokalistek jazzowych Urszuli Dudziak, która z wielkim entuzjazmem zgodziła się zaśpiewać folkowego „Oberka” i swój największy przebój „Papaya”, po którym publiczność nie dała jej zejść ze sceny. Na pożegnanie artyście we trójkę wykonali „Cud niepamięci”, który jak to ujęła Anna Maria Jopek powinien w ten szczególny dzień nosić tytuł „Cud miłości”.

Mimo wszystko można było odczuć mały niedosyt. Osobiście spodziewałam się większego udziału wokalnego Stanisława Soyki w koncercie, szczególnie, że jego nowa płyta „…Tylko brać” wspaniale wpisałaby się w klimat walentynkowego wieczoru.

Materiał przygotowany przez dziennikarkę obywatelską

Chcesz dla nas pisać? Zapraszamy do współpracy. Autorrzy najlepszych materiałów mogą liczyć na nagrody pieniężne - dowiedz się więcej »

Zobacz również:
Kult zagrał bez prądu w Och-Teatrze
"Wszystko znika, a zostaje muzyka...", czyli koncert Voo Voo w Och-Teatrze