Artur Szalpuk, inżynier, który uczy się do matury
W drugim secie meczu z Effectorem Kielce siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej mieli piłkę setową. Ale po kilku akcjach, w których goście byli górą, musieli bronić się przed przegraną partią. Po doprowadzeniu do remisu w secie Paweł Woicki wystawił piłkę na drugą linię do debiutującego w PlusLidze Artura Szalpuka. 18-letni przyjmujący nie pomylił się. Niemal kopia tej sytuacji miała miejsce za chwilę i było 2:0 w setach.
Czytaj także: Politechnika - Effector 3:0. Świetny początek AZS-u [ZDJĘCIA]
- Nie mam pojęcia, czemu Paweł zagrał akurat do mnie. Ale on jest fenomenalnym rozgrywającym. Jeszcze bardziej go doceniłem, gdy zacząłem z nim grać - chwali Woickiego Artur Szalpuk, uznany za najlepszego gracza meczu, choć miał w nim nie zagrać.
- Mam nadzieję, że w kolejnych meczach to kto inny zagra lepiej. W drużynie mamy taką zasadę, że MVP stawia pizzę. Jak tak dalej pójdzie, to zbankrutuję! - żartuje najskuteczniejszy gracz (15 pkt przy 59 proc. skuteczności) sobotniego meczu. Taką samą nagrodę dostał tydzień temu w wygranym przez Inżynierów Memoriale Zdzisława Ambroziaka. Wtedy musiał zafundować dwa placki. Przy okazji mówi, że jego idolem jest Michał Winiarski i że po udanym tygodniu woda sodowa mu nie grozi.
- Czuwa nad tym kilka osób. Jest Marcin, Paweł, Kuba… Słowem starsi koledzy. Każdego z chęcią słucham i się od nich uczę. Bo zdaję sobie sprawę, że przyjdą dni, w których będę grał gorzej. U młodych to normalne - tłumaczy Artur Szalpuk, który niespodziewanie nawet dla siebie wygrał rywalizację o pierwszy skład z Iwanem Koljewem i Pawłem Kaczorowskim.
Czytaj także: Mecz Siódemka Legionowo - Muszynianka 2:3. Druga porażka legionowianek [ZDJĘCIA]
Artur Szalpuk to syn Jarosława Szalpuka, reprezentanta Polski, mistrza i wicemistrza kraju z AZS Olsztyn, wicemistrza z Legią Warszawa oraz zdobywcą Pucharu Polski z oboma klubami. - Urodziłem się w Olsztynie, ale gdy miałem trzy lata, tata przeszedł z AZS do Legii. Przeprowadziliśmy się więc do stolicy i tu zostaliśmy - opowiada Szalpuk junior.
Siatkówkę zaczął trenować w MKS MDK Warszawa, m.in. u Piotra Szymanowskiego, Michała Rybaka, Romana Hołopiaka i przede wszystkim Wojciecha Góry, który wychował takich graczy, jak m.in. Paweł Papke czy Paweł Zagumny. - Góra wciąż jest moim trenerem, bo gram też w ważniejszych meczach MDK - wyjaśnia Artur Szalpuk.
Występy w dwóch zespołach Szalpuk musi pogodzić z nauką. - Na razie Inżynierem jestem na boisku, ale chciałbym zdobyć taki tytuł naukowy - mówi 18-letni siatkarz, który uczy się w trzeciej klasie w liceum im. Tadeusza Reytana.
- Co prawda nie mam indywidualnego toku nauczania, ale nauczyciele podeszli do mnie ze zrozumieniem. Wiem, co muszę zrobić, żeby nie mieć problemów z dopuszczeniem do matury - mówi Artur Szalpuk.
- Wolny czas? Jeżeli już go mam, to najchętniej spotykam się z przyjaciółmi albo po prostu leniuchuję. Czasem przy tylu zajęciach na nic innego nie mam ochoty. Ale nie narzekam - kończy bohater meczu z Effectorem.
Spotkanie nie było porywające. Gospodarze, przy niemal pełnych trybunach Areny Ursynów, niby byli lepsi, ale czasem oddawali inicjatywę rywalom, by wziąć się w garść w końcówce setów. - Ogólnie jestem zadowolony, bo kilka razy zachowaliśmy zimną krew w trudnych chwilach. Mamy bardziej doświadczonych graczy i to było widać - podsumował szkoleniowiec.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?