MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Autobus to nie taksówka

Redakcja
Archiwum MMGorzow.pl
- Wracałem ostatnio autobusem PKS-u od znajomych w Strzelcach Krajeńskich. Poprosiłem kierowcę, by zatrzymał się koło pętli tramwajowej na Górczynie. Grzecznie odmówił. Naprawdę nie można wyrzucić pasażera w pięć sekund? - dziwi się Czytelnik.

Prezes PKS-u Krzysztof Częstochowski potwierdził wczoraj, że pasażerowie muszą szanować odmowę kierowcy. - Nie można wypuszczać ludzi na żądanie. Podobna uprzejmość bardzo drogo kosztuje - powiedział prezes PKS.Przepisy są takie, że za zatrzymanie i pożegnanie pasażera poza przystankiem, kierowca może dostać... 3 tys. zł kary. I nie są to czcze pogróżki ustawodawcy. - Takie przypadki już były. Pan by zaryzykował kilkusekundową grzeczność za 3 tys. zł? - pyta retorycznie prezes Częstochowski.W podobnej sytuacji są także np. kierowcy popularnych busów, którymi podróżują tysiące gorzowian (do Międzyrzecza czy do powiatu strzelecko - drezdeneckiego). - Powodem do uznania prośby nie jest także niepełnosprawność czy fatalna pogoda. Takie jest prawo. A kierowca, idąc pasażerowi na rękę, ryzykuje naprawdę wiele - dodaje prezes Częstochowski. Pomimo tego niektórzy i tak to robią. Ale - jak podkreśla szef PKS-u - na własne ryzyko. 

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto