Dawniej, gdy zegarki byly luksusem, panował zwyczaj ogłaszania strzałem z armatki końca zgłaszania swoich win do konkursu. Pewnego roku jeden ze znanych winiarzy, który koniecznie chciał wygrać konkurs, przygotowywał beczkę swojego wina do ostaniej chwili. Skończył bladym świtem, ale wiedząc, że ma czas do południa, chwilkę się zdrzemnął. Gdy się ocknął, było już pół godziny do zamkniecia konkursu. Pomyślał wówczas że tylko siła boska może mu pomóc. Dotarło to do Bachusa.Wysłał więc swojego pomocnika - Bachusika. Ten, odebrawszy od winiarza beczułkę, potoczył ją w kierunku ratusza. Po drodze ciekawość wzięła górę i postanowił spróbować winnego napitku. Tak się wciągnął w to próbowanie, że zapomniał o wykonaniu zadania. Gdy sobie przypomniał, popędził jak szalony, tocząc beczkę. Niestety, gdy wtaczał beczkę do ratusza, rozległ się strzał z armatki. Bachusik z przerażenia zatrzymał się i... Tak stoi do dziś.Podobno może go odczarować winiarz lub jego potomkowie, klepiąc go w tyłek, wymierzając w ten sposób karę za picie w pracy i niewykonanie powierzonego mu zadania. Niestety, nie zachowało się w historii miasta nazwisko winiarza. Tak więc próbujmy wszyscy! Może klaps kogoś z nas odczaruje Bachusika?
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody