Motocyklistów było wielu. Zawsze się pojawiają kiedy ktoś z ich grona bierze ślub. Tam było w minioną sobotę. Zaparkowali pod filarami ulicy.. Pod Filarami.Bachusik prężył się z dumy: Jestem szybszy - mówił. - Kto spróbuje ze mną się zmierzyć? Chętnych nie było wielu. Motocykliści oceniali moc jego dwóch ciężarówek. Drapali się po głowach, kalkulowali. I było im niewyraźnie, że pasują.Bachusik tryumfował. Wiedział, że jest najszybszy na deptaku i teraz się przekonał, że nikt nie będzie z nim chciał się zmierzyć. Jednak kierowcy w czarnych skórach to ambitni ludzie. Nie będzie nam taki mikrus i golasek przygadywał. I dalej się nie kwapili. A jak przegrają? Akurat na deptaku były tłumy, świadków porażki byłoby zbyt wielu. Zagrali ,,marynarza".,,Wygrany" starannie analizował moment startu, trasę (bo już się zmówili, że metą będzie Urząd Stanu Cywilnego) aby ominąć tłum.Wystartowali!Jak się skończył wyścig, nie wiem. Ja nie zdążyłam... Obu momentalnie straciłam z pola widzenia. Po chwili bachusik był z powrotem na swoim miejscu. Mina Transportikusa świadczyła, że czuł się zwycięzcą. Nic nie mówił. Wypatrywał innych, którzy podjęliby rękawicę i z nim by się pościgali.
Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?