Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bazar Różyckiego, czyli legendarne warszawskie miejsce. Poznajcie historię kultowego targowiska na Pradze. "Tam było wszystko"

Kamil Jabłczyński
Kamil Jabłczyński
Widok na Bazar Różyckiego około 1967 roku.
Widok na Bazar Różyckiego około 1967 roku. Leszek Wysznacki
Najstarszy bazar w Warszawie. Miejsce, gdzie można było dostać w zasadzie wszystko. Stąd nazwa słuchowiska, które o nim powstało w praskim oddziale Muzeum Warszawy. Historia Bazaru Różyckiego jest niezwykle bogata, a opowiadana jest ustami mieszkańców Pragi.

Przypominamy nasz tekst z czerwca 2021 roku

Udało nam się porozmawiać z Panią Anną Mizikowską, autorką słuchowiska „Tam było wszystko”. Jak wiadomo, teren na którym dziś znajduje się bazar, w ręce słynnego Juliana Różyckiego trafił w 1874 roku. Od początku planował, że w tym miejscu stworzy targowisko. Nie było ono jednak wówczas jedynym na Pradze.

Zobacz jak zmieniał się Bazar Różyckiego na przestrzeni lat

Widok na Bazar Różyckiego około 1967 roku.

Bazar Różyckiego, czyli legendarne warszawskie miejsce. Pozn...

Bliżej Wileńskiego powstało inne, na początku lepsze i podobno bardziej nowoczesne. W 1882 roku w piśmie „Nowiny” wychodzącym wówczas na Pradze pojawiła się informacja o tym, że na Pradze są dwa targowiska. Drugie z nich to prawdopodobnie bazar – opowiada nam Pani Anna Mizikowska.

Ciężko jednoznacznie jednak stwierdzić czy to moment kiedy bazar zaczął działać

Co działo się przez osiem lat z tą parcelą? Prawdopodobnie handel prowadzono już wcześniej, ale nie było to tak popularne targowisko. Różycki kupował kolejne parcele i rozbudowywał swoje targowisko, żeby zwalczyć konkurencje. Wstrzelił się też w dobry moment, kiedy władze carskie nakazywały przenieść się kupcom z ulic i pojedynczych stanowisk na place targowe.

W 1901 roku powstał symbol starego Różyca, jak nazywano w Warszawie bazar, siedmiometrowy błękitny kiosk w kształcie syfonu. Stanął przy wejściu od ulicy Targowej. Miał go zbudować sam właściciel bazaru, a mieścił się tam punkt sprzedaży własnych wód gazowanych. Dotrwał do 1935 roku, kiedy nakazano jego rozebranie, ze względu na stan techniczny.

Wejście na Bazar Różyckiego ok. 1890 roku
Tak wyglądało wejście na bazar w czasach carskich. Wówczas targowisk na Pradze było więcej, a bazar dopiero się rozwijał.D. Jackiewicz, Fotografowie Warszawy. Konrad Brandel 1838–1920, Dom Spotkań z Historią i Muzeum Narodowe w Warszawie

Trzecie słuchowisko z serii Archiwum Historii Mówionej

Wcześniej Muzeum Warszawskiej Pragi organizowało słuchowisko dotyczące sportu na Pradze i ludności żydowskiej. Obecne potrwa do końca roku. To słuchowisko stworzone z nagrań, relacji, wspomnień najstarszych Prażan. W 2008 roku rozpoczęto zbieranie nagrań. Najstarsza Pani, którą udało się nagrać urodziła się w 1918 roku. Chodziła z babcią na bazar już jako kilkuletnia dziewczynka. Dlatego poniekąd te wspomnienia zaczynają się od lat 20. XX wieku. Kończą natomiast u schyłku bazaru i nadziejach na przyszłość.

Lata świetności bazaru, czyli począwszy od dwudziestolecia międzywojennego

Wówczas był to, zaraz po Kercelaku, największy bazar w Warszawie. Po wojnie i likwidacji wolskiego targowiska stał się już największym.

Słuchowisko koncentruje się na tych czasach kiedy na bazarze było tłoczno, kiedy był ruch. Kiedy wszyscy kochali ten bazar. Kiedy cieszył się takim naprawdę dużym powodzeniem. Co ciekawe, nie widać dużej różnicy w słuchowisku, w tych zestawionych wspomnieniach, między czasami przedwojennymi, a dajmy na to latami 50. czy 60. XX wieku. W zasadzie jedyne co tak naprawdę trwale się zmieniło, co zanikło w tych relacjach, to obecność żydowskich kupców. Wnosili oni bardzo dużo kolorytu, a w czasie II wojny światowej w większości byli zmuszeni przejść do getta i już nie wrócili – opowiada nam autorka słuchowiska.

Po II wojnie światowej na Bazar Różyckiego szło się, żeby dostać to czego nie było nigdzie indziej. Podobnie jak podczas wojny można było tam kupić broń, nawet maszynową, i amunicję. W tak zwanej alejce złodziei, od strony Ząbkowskiej bliżej Targowej, można było wejść zapytać o broń, granaty itd. Jeśli rozpoznali w Tobie swojego, wtedy powiedzą, że nie ma sprawy. Jeżeli pomyślą, że jesteś niepewny to się dowiesz, że broń to na 11 listopada, bo tam są koszary.

Wśród wspomnień z bazaru, są dotyczące tego, że przygrywała tam handlarzom i kupującym żywa kapela

Są również takie, które opowiadają o tym, że można było dostać płyty winylowe w całości i pocztówki muzyczne. Jak opowiada nam Anna Mizikowska, przy innej okazji, usłyszała opowieść jednego z pracowników Polskiego Radia. Odradzało się ono w powojennej Polsce. Podobno pierwsze płyty, które Polskie Radio nadawało kupowano właśnie na bazarze Różyckiego. Nic dziwnego, siedziba była wówczas na Targowej 63.

Jednym z symboli Różyca były też sprzedawane na bazarze pyzy z tzw. podfartuszka. Dlatego, że sanepid był oburzony faktem, iż sprzedawano je w ten sposób. Bez pozwolenia i kontroli. Teraz wykonaną z żelaza przekupkę, także taką jak sprzedawała pyzy, można spotkać na dziedzińcu Muzeum Warszawskiej Pragi. Nigdzie indziej jak pod adresem Targowa 52, czyli w samym sąsiedztwie bazaru. Również nieopodal, pod adresem Targowa 56, została odlana Syrenka Warszawska. Stała ona przed wojną na rynku Starego Miasta, a obecnie jest we wspomnianym Muzeum. Także tam w sierpniu odbędzie się na dziedzińcu, wieczorem pod chmurką i przy gwiazdach, emisja słuchowiska.

Obecnie
Nowe pawilony przygotowane dla handlarzy na Bazarze RóżyckiegoKrystian Dobuszyński
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto