Bestialskie zachowanie mieszkańca Warszawy. Psa wyrzucił przez okno, kota zamknął w nagrzanym piekarniku

Komenda Stołeczna Policji poinformowała w poniedziałek, 10 czerwca o niepokojącym zdarzeniu, do którego doszło z końcem maja. We wtorek, 28 maja br. chwilę przed 6.30 rano mundurowi z Targówka otrzymali informacje o wyrzuconym przez balkon psie. Mieszkanka bloku przy ulicy Chodeckiej zauważyła martwego czworonoga na trawniku przed blokiem.

Na miejscu pojawili się policjanci, którzy ustalili, że 42-latek wyrzucił psa z mieszkania na piątym piętrze. Mężczyzna został zatrzymany.

- W jego lokalu, pod łóżkiem policjanci znaleźli ukrywającego się rannego i wystraszonego kota, którego mężczyzna zamknął w nagrzanym piekarniku. Zwierzę ocalało dzięki reakcji obecnej tam kobiety – relacjonuje kom. Paulina Onyszko z Komendy Rejonowej Warszawa VI.

Interweniujący funkcjonariusze umieścili kota w transporterze i wynieśli go przed blok, gdzie zwierzę dostało wodę. Kot został przewieziony do schroniska.

Śledczy ustalili również, że agresywny 42-latek pod blokiem uderzył przechodzącą tamtędy kobietę. Pokrzywdzona zgłosiła się do komisariatu.

Policjanci przewieźli mężczyznę do szpitala, stamtąd trafił do komisariatu przy ulicy Chodeckiej. Sprawdzona została trzeźwość zatrzymanego.

- Alkomat wykazał, że mężczyzna miał pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu – przyznała policjantka.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ. 42-latek został przesłuchany. Mężczyzna usłyszał zarzut uśmiercenia psa, znęcania się nad kotem ze szczególnym okrucieństwem i naruszenia nietykalności cielesnej. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 42-latka. Mężczyźnie grozi kara do pięciu lat więzienia.