Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Black Label Society w Warszawie. Tłumy na koncercie w Stodole. Gigantyczna energia ze sceny! [ZDJĘCIA]

red
Black Label Society w Warszawie. Tłumy na koncercie w Stodole [ZDJĘCIA]
Black Label Society w Warszawie. Tłumy na koncercie w Stodole [ZDJĘCIA] Łukasz Kowalski
Black Label Society zagrali w klubie Stodoła. Amerykanie przyjechali promować swój nowy krążek „Grimmest Hits”. Fani BLS - których w Warszawie nie brakuje - przyjęli ich niezwykle ciepło. Zespół odpowiedział solidną dawką heavymetalowej energii. Kliknij w zdjęcie, aby przejść do fotorelacji.

Black Label Society zagrali w klubie Stodoła. Zespół przyjechał do Warszawy promować swoją dziesiątą już płytę „Grimmest Hits”. Mimo, że dzień wcześniej grali w Krakowie, nie było widać zmęczenia. Na scenie - ku zadowoleniu fanów - aż kipiało od energii.

Wszystko zaczęło się od czarnej kurtyny. Ludzie przywitali zespół entuzjastycznym wybuchem emocji. Od tego czasu było już tylko lepiej. Zakk Wylde (frontman) wielokrotnie pokazywał swój popisowy numer - granie na gitarze trzymanej za głową. Tym razem jednak, w kulminacyjnym momencie koncertu, wszedł z “wiosłem” w tłum i przechodząc po obu piętrach klubu Stodoła, prezentował swój gitarowy kunszt. Ciekawą sztuczką również było granie przy użyciu zębów (co szło mu lepiej, niż wielu gitarzystom używającym do tego celu dłoni).

Zakk Wylde to nie tylko twórca poruszających tekstów i niezwykle sprawny wokalista, lecz również 8. najlepszy gitarzysta heavymetalowy świata (źródło: magazyn Guitar World, 2004). Jak widać, fani mieli prawo spodziewać się wiele.

Repertuar nie był zaskoczeniem. Usłyszeliśmy zarówno piosenki z najnowszego krążka (w końcu to promocja trasy), jak i starsze, przez wszystkich lubiane kawałki, jak na przykład “In This River” czy “Suicide Messiah”. Na szczególną uwagę zasługuje oprawa wizualna koncertu. O ile nie wszystkim zespołom pasują czaszki i krzyże, w tym przypadku rekwizyty pasowały do koncertu. Nie zabrakło kolorowych świateł czy dymu. Publiczność również dopisała. Zespół niesamowicie wpływał na wszystkich zebranych. Emocje wyczuwało się w powietrzu. Napięcie, w kluczowych momentach, widać było na twarzy każdego z uczestników. Ciężko mówić o radości w przypadku melancholijnych piosenek zespołu, jednak nikt nie wyszedł z koncertu niezadowolony. Całość widowiska trwała dwie godziny bez najmniejszej przerwy. Zespół trzymał fason do samego końca.


od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto