Błękitni Stargard stracili cztery gole w sparingu, ale i tak wygrali mecz

Stargardzki trzecioligowiec jest już po zgrupowaniu w Bornem Sulinowie. Tam podopieczni trenerów Łukasza Woźniaka i Krzysztofa Kapuścińskiego pracowali nad wytrzymałością przed zbliżającą się rundą wiosenną rozgrywek. Na obozie Błękitni byli tylko tydzień i nie w pełnym składzie, ale co podkreślają trenerzy, to ważny etap przygotowań do ligi. Wcześniej, kiedy brakowało zgrupowania, stargardzkiemu zespołowi źle wchodziło się w rozgrywki ligowe. Teraz ma być inaczej. Piłkarze przez kilka dni solidnie popracowali poza Stargardem, co ma procentować w meczach o ligowe punkty. Teraz Błękitni będą trenować na stargardzkich obiektach i rozgrywać sparingi. Pierwsze towarzyskie potyczki mają już za sobą. Grali między innymi z piątoligową Zorzą Dobrzany, którą pokonali 5:1. To spotkanie było jeszcze przed obozem w Bornem Sulinowie. W trakcie zgrupowania Błękitni zagrali z czwartoligowym Orłem Wałcz. To spotkanie zakończyło się remisem 2:2. A po powrocie z obozu zmierzyli się w Stargardzie ze Spartą Złotów, która gra w IV lidze wielkopolskiej. W tej towarzyskiej potyczce padło aż dziewięć bramek. Błękitni wygrali 5:4. Taki wynik raczej nie świadczy najlepiej o defensywach obu zespołów. Na wytłumaczenie stargardzian jest to, że zagrali prosto po zgrupowaniu. Kolejny sparing Błękitni mają zaplanowany na tę sobotę. O godz. 11 na stadionie przy ulicy Ceglanej w Stargardzie zagrają z występującym w wojewódzkiej lidze okręgowej Sokołem Pyrzyce.Stargardzki trzecioligowiec nie szykuje wielkich zmian w składzie. W zespole nie ma już Marcina Juszczaka, Łukasza Aleksandrowicza i Fernando Batisty. Trener Woźniak chciałby, żeby w prowadzonej przez niego drużynie, wiosną zagrał Michał Magnuski. To najlepszy strzelec czwartoligowej Kluczevii Stargard, który miałby wzmocnić siłę ataku Błękitnych. Magnuski trenuje z trzecioligowcem, ale oba stargardzkie kluby muszą się porozumieć w sprawie transferu. Trener Kluczevii Marcin Narkun wolałby, by pozostał w jego zespole i pomógł mu w walce o miejsce w czołówce IV ligi.