Body Art Convention 2012 w Warszawie [zdjęcia]

Zobacz:

Na konwencję zjechało kilkudziesięciu wystawców z całego kraju i zza granicy. W przytłaczającej większości są to tatuażyści, można spotkać uznanych artystów, ze ścisłej światowej czołówki. To doskonała okazja, żeby podpatrywać ich przy pracy, obserwować jak minuta po minucie powstaje na skórze (zazwyczaj kolejny już) tatuaż.

Kliknij w zdjęcie główne, żeby zobaczyć fotogalerię

Dalece mniej eksponowani, ale jednak widoczni są artyści zajmujący się piercingiem. Ozdabianie ciała kolczykami bardzo często oferowane jest i postrzegane jako działalność towarzysząca studiom tatuażu. "Studio tatuażu i piercingu" to najczęściej spotykana kombinacja uwzględniająca ten typ ozdób. Ciekawe efekty można osiągnąć w technice tzw. play piercingu - wykorzystuje się w niej igły medyczne, które odpowiednio wbite pod skórę dają efekt samoistnie, bądź też stanowią szkielet i mocowanie dla konstrukcji np. z piór. Efekt jest niezwykle widowiskowy i całkowicie odwracalny - po wyciągniętych igłach pozostają tylko mikroskopijne ranki, które goją się bardzo szybko i nie pozostawiają śladów.

Najmniej widoczni jako wystawcy - co wcale nie znaczy, że efekty ich pracy są mniej widowiskowe - są artyści zajmujący się bodypaintingiem. Techniki malowania ciała są różne: jedni artyści wolą aerografię, czyli natryskiwanie farby pistoletem na sprężone powietrze, inni korzystają z pędzli. Niezależnie od wybranej metody osiągane efekty są zadziwiające. Niestety, takie ozdoby nie pozostaną na ciele zbyt długo.

Tatuażyści solidarni z chorującym kolegą - impreza charytatywna w Progresji

W pierwszym dniu konwencji na scenie wystąpił zespół Monkey and The Baboons, który zabrał obecnych w energetyzującą podróż do krainy Rock'n'Rolla. Ogólny odbiór koncertu był bardzo pozytywny, nawet pomimo pewnych problemów technicznych.

Body Art Convention 2012 to z pewnością wydarzenie, które powinien odwiedzić absolutnie każdy, kto choć odrobinę zainteresowany jest tematyką związaną z ozdabianiem swojego ciała.