Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzostek: TIR staranował ogrodzenie, bus uderzył w dom. Fotogaleria

Redakcja
- W ten dom wjechała kiedyś ciężarówka, teraz uderzył w niego bus. Na razie tu nie mieszkamy, ale zamierzamy się sprowadzić. Zaczynam się zastanawiać, co jeszcze może się wydarzyć – martwi się pan Tadeusz z Jodłowej.

Mężczyzna przyglądał się dzisiaj, jak z jego posesji usuwano pokiereszowane renault trafic. Kilka godzin wcześniej bus trafił w kleszcze dwóch TIR-ów, został zepchnięty z jezdni i oparł się o ścianę budynku. Do wypadku doszło na ulicy 11-go Listopada, w ciągu drogi krajowej nr 73 relacji Pilzno – Jasło.Kierowca TIR-a: nie widziałem busaTrafic zmierzał w kierunku Pilzna. Dwa ciężarowe volva, jedno za drugim, kierowały się na Jasło. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że pierwsza ciężarówka w pewnym momencie zjechała na przeciwny pas ruchu, uderzyła w renault. Bus zaczął się obracać, wpadł pod koła kolejnego TIR-a. Pchnięty przez kolosa, zatrzymał się dopiero na ścianie domu. – Nie widziałem nawet tego busa, a mówią, że go uderzyłem. Nie potrafię nic powiedzieć – nie krył emocji kierowca jednej z ciężarówek.- Około 6.30 obudził nas potworny huk. Wybiegliśmy przed dom. Na podwórku mieliśmy już TIR-a. Jego kierowca nie wiedział, co się dzieje. Ktoś wezwał policję – relacjonowała pani Halina z Brzostku. - Ciężarówka zniszczyła nam ogrodzenie, uszkodziła budynek gospodarczy, huśtawkę.Mogło dojść do tragedii– Na razie dom stoi pusty, więc nikt nie krzątał się po obejściu w momencie uderzenia. Planuję się tu sprowadzić z rodziną, dzisiejszy wypadek poważnie nas zmartwił – mówił pan Tadeusz, w którego dom uderzył bus. – 10 lat temu TIR zniszczył zupełnie ganek tego budynku – przypominała pani Maria mieszkająca w sąsiedztwie pechowej posesji.Ciężarówkami jechali dwaj kierowcy w wieku 49 i 59 lat. Za kółkiem renault trafic siedział 30-latek, wiózł dwóch pasażerów: 41- i 49-latka. – Cała trójka z busa trafiła do szpitala, życiu mężczyzn nie zagraża niebezpieczeństwo. Osoby podróżujące TIR-ami nie wymagały pomocy lekarza. Wszyscy kierowcy byli trzeźwi – informował sierż. sztab. Jacek Bator, rzecznik dębickiej policji.– Szczęście w nieszczęściu, bo wszystko rozegrało się wczesną porą. Godzinę później tym poboczem maszerowałyby dzieci do szkoły. Lepiej nie myśleć, co by się działo – mówiła pani Maria.- Dobrze, że to był dostawczy bus, wszyscy ludzie siedzieli w kabinie. Gdyby ktoś znalazł się na tyle samochodu, zostałaby tylko miazga – komentowali poruszeni gapie. 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto